nie sądzę by używali sztucznego penisa do kręcenia tej sceny..
;D

A mi się wydaję że nie używaliby prawdziwego do kręcenia tej sceny, przynajmniej ze względów higienicznych.

ile ty masz lat? chcieli zrobić skandal, więc tam u po prostu zrobiła loda i tyle... koniec kwestii.

wedlug panujacych w internecie informacji, gallo i sevigny byli para w momencie krecenia filmu, a scena seksu oralnego byla prawdziwa. stad tez pojawilo sie wielkie oburzenie publiki i zawrzala zacięta dyskusja. wiecej o niesymulowanych scenach lozkowych znajdziesz tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Unsimulated_sex_in_film

Budżet tego filmu nie przewidywał nawet sztucznego penisa.

rozwalił mnie Twój komentarz

owszem penis był, jest i widać że jest sztuczny, wystarczy uważnie obejrzeć

trzeba nie mieć oczu, żeby nie widzieć iż to sztuczny drążek :D

tylko, że on sam chwali się tym, że jest prawdziwy...

trzeba nie mieć penisa żeby twierdzić, że w filmie jest sztuczny.

Imitacja, jak ten w "Nic śmiesznego" z tymi drutami :-)

Dokładnie :D

100% prawdziwy:
http://film.onet.pl/skandalisci-z-cannes/9bvylz

Pewnie tak, ale finalnie zasłonił się nie umiejętnym odegraniem sceny.

Gallo mówi różne rzeczy, nie traktowałabym wszystkiego na serio. Niewiele było widać. Tak na marginesie, parę ładnych lat temu oferował usługi seksualne na swojej stronie http://www.vgmerchandise.com/store/pages.php?pageid=4 Polecam, można się uśmiać.