ten film powinien być sprzedawany w aptekach jako lek na bezsenność ;) Minęła godzina oglądania i nic, dosłownie nic się w nim nie działo - ale dotrwałem do końca, żeby jakoś to ocenić. Nigdy nie mam w zwyczaju oceniać czegoś po 10 czy 20 minutach jak to robią niektórzy.
Jeśli Gallo chciał stworzyć coś oryginalnego to stworzył oryginalne flaki z olejem. Kiepskie, wręcz momentami żenujące dialogi. 'Wielka' rola Chloe Sevigny, która pojawia się dopiero pod koniec, żeby chwilę pogadać i obciągnąć Vincentovi; puenta też mnie jakoś nie przekonała. Daję 2/10 tylko i wyłącznie za muzykę, która ratuje to wszystko - choć akurat tego najlepszego elementu w tym filmie było jak na lekarstwo.
jako lek powiadasz? chyba spróbuję bo już psychotropy nie pomagają. Może bym i obejrzał ten film ale wyczytałem że ona mu laskę na prawdę zrobiła. Nie wiem na ile to prawda ale jakoś mnie to odrzuciło, wydać kasę na porno na dvd albo na bilet do kina? żal... swoją drogą jak ta laska po takiej ambitnej roli może wciąż być aktorką? chyba aktorką porno...