PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10022970}

Bracia ze stali

The Iron Claw
2023
7,1 14 tys. ocen
7,1 10 1 14373
6,7 60 krytyków
Bracia ze stali
powrót do forum filmu Bracia ze stali

Mieli rzadką w polskiej dystrybucji opcję dosłownego przetłumaczenia tytułu i nie utracenia jego klawości, a zamiast "Żelaznego Szponu" dają "Braci ze stali"?

kryst007

bardziej Żelazny Pazur , szpony rzadziej się używa, nawet translatory w pierwszej kolejności sugerują claw->pazur niż szpon (choć też dopuszczalne ofc) :)

kryst007

jak dla mnie, ten polski tytuł nawet lepiej działa

kryst007

To jest hit, bo "The Iron Claw" ma w sobie genialne podwójne znaczenie w całej tej historii, natomiast "Bracia ze stali" są właściwie jej zaprzeczeniem.

ocenił(a) film na 8
miss_obscene

Dokładnie! Tak samo jak w rzeczywistości było pięciu braci (pięć palców u jednej ręki), co też można traktować jako metaforę

kryst007

W piekle jest specjalny kocioł dla autorów polskich tłumaczeń zagranicznych tytułów

ocenił(a) film na 8
wojan81

Marketingowo ktoś nad tym siedzi i musicie brać pod uwagę, że tytuł to też pieniądze i to jak film się sprzedaje. Cały film pokazuje z czym bracia musieli się mierzyć w życiu więc w tym kontekście jak najbardziej pasuje. A tytuł Żelazny Szpon - to się nie sprzeda - to że kilku osobom na Filmwebie się to podoba nie znaczy, że ludzie pójdą obejrzeć film z takim tytułem.

ocenił(a) film na 8
kryst007

twoja propozycja jest głupia.

ocenił(a) film na 7
kryst007

Jakbym był filmowym laikiem i zobaczył tytuł "Żelazny Szpon", to pomijając, że brzmi to jak tytuł kina akcji albo kina kopanego z rynku VHS-owego, uznałbym to za jakieś dzikie kino pełne wybuchów. "Bracia ze stali" wskazują na a) rodzinę, b) siłę, c) hart ducha. Stal natomiast da się naginać i można ją złamać - co dokładnie zrobił ojciec z chłopakami. Tytuł "The Iron Claw" w Stanach miał prawo bytu przede wszystkim dlatego, że Wrestling tam jest chlebem powszednim. W Polsce nie bardzo - co swoją drogą było widoczne w trakcie filmu jak ludzie chichrali się z akrobacji w trakcie walki. "The" przed tytułem wskazuje też na konkretny "Iron Claw" bo Von Erich-owie spopularyzowali ten chwyt, więc każdy amerykański fan wrestlingu wie o kogo ma chodzić - w Polsce mało kto o nich słyszał, bo u nas popularne zrobiło się dopiero WWE, które przyszło lata po historii z filmów. Także tytuł uznaje za błyskotliwy i trafny marketingowo - jest różnica pomiędzy tłumaczeniem dosłownym, a tzw. tłumaczeniem pięknym i w interesie dystrybutora jest zrobić tak, żeby tytuł się sprzedał, a nie żeby był wierny oryginałowi w imię ideałów, czy poprawności językowej. Czasem są absurdy w tłumaczeniu, których nie da się uzasadnić, ale tu go nie ma.

ocenił(a) film na 8
Popkulturoznawca

@neokamil super wypowiedź, brawo!

Popkulturoznawca

No to pozamiatałeś malkontentów Kamiś. Brawo!

ocenił(a) film na 7
Popkulturoznawca

A ja stanę po drugiej stronie barykady i powiem, że to nadawanie tytułów, bo coś "ma się sprzedać" jest żenujące i prymitywne. Skoro ktoś robi film na jakiś temat to po co ktoś inny go zmienia i nadaje nowego brzmienia, bo ma takie widzimisię - to nic innego jak zakłamanie i robienie z ludzi idiotów. To tak jak Ty byś coś stworzył i nazwał, a ktoś Ci będzie to zmieniał

ocenił(a) film na 7
dzenero

Z jakiej racji? Twoje dzieło - twoja nazwa i w dupie czy się komuś podoba czy nie. Każdy ma swoje wybory. Jak komuś się coś nie podoba, to w to nie idzie. Ja osobiście bym takie coś bojkotował tak samo jak żałosny dubbing wykastrowanych głosów. To jest podobna sprawa.

ocenił(a) film na 8
kryst007

A ty jesteś jakiś głupi? Kto ci powiedział że tłumaczenia muszą być dosłowne? Bardzo dobry polski tytuł. I nie pajacuj więcej bo to już nudne jest.

ocenił(a) film na 7
kryst007

Żelazny szpon to nazwa wyjęta wprost z niskobudżetowego kina akcji ery VHS