Akurat miałam taką sytuację, że w momencie kiedy wrócił Sam musiałam przerwać oglądanie z przyczyn technicznych. Minęło kilka dni ale jakoś do filmu nie powróciłam jeszcze... Z pewnością do myślenia daje scena kiedy Sam zabija kumpla- zawsze obłąkanie i granica rozpaczy, furii przykuwa moją uwagę. Jak dla mnie jedyna scena godna uwagi ( przynajmniej w tej części filmu co obejrzałam).
To zaskakująco subtelny i powściągliwy dramat o spustoszeniach, jakie wojna rozsiewa w ludzkiej głowie. Ostry temat podany w dobrej formie, jednak zaskakująco zachowawczy. Muszę obejrzeć duński oryginał, pewnie tam jest ostrzej. Jednak jak na skłonnych do lukru Amerykanów jest niespodziewanie dobrze. Duża w tym zasługa aktorów, którzy zamiast w patos i nudę wpadają w prawdziwe emocje. Przoduje Tobey Maguire, który ostatecznie zrywa z łatką słodkiego chłopca wykreowaną po części przez granie Spider Mana. Dzięki jego wyważonej grze główny bohater staje się żywą postacią, a nie papierkiem. Okrucieństwo wojny pozostawia na nim piętno tak duże, że destabilizuje jego całe życie. W międzyczasie żona romansuje jego bratem. Dodatkowo wątek ojca i odwiecznej rywalizacji braci o jego względy. Film udany.