nawet niezły :) Ale momentami śmieszyła mnie złość Sama :) nie za bardzo mu to wychodzilo:) Tobey nie za bardzo naadawał sie do tej roli :) za To jake zagrał świetnie:)
mi tez sie podobal byly momenty a ktorych bylo mozna zasnac. gra aktorow dobra mi sie podobalo jak on on byl obojetny. moja ocena jest 6,5 poniewaz moze dlatego ze pozno ogladalem i chcialo mi sie spac dlatego usypialem ale jak ciekawy film to sie spac nie chce.
błagam - INTERPUNKCJA!...
Twoje wypowiedzi stają się kompletnie niezrozumiałe, jeśli nie używasz interpunkcji...
Film raczej nie był do spania, nie zauważyłam dłużyzn i momentów na ziewanie, mimo że też dość późno go oglądałam. No i nie zgodzę się co do Maguire'a... Moim zdaniem - był rewelacyjnie przerażający, szczególnie podczas urodzinowej kolacji córki czy później w fotelu przy kominku, jak i w finałowej scenie przed domem. Poza tym, zauważcie że od początku Sam jest postacią delikatną i wrażliwą, świadczy o tym to, jak zwraca się do swoich córek. Złość mu może nie "wychodziła", bo miała nie wychodzić. Po tym co przeżył w Afganistanie to uczucie może było dla niego czymś nowym, z czym nie umiał sobie poradzić. Tak to widzę.
Za to faktem jest, że ostatnie zdanie jest całkowicie zbyteczne i psuje całe wrażenie. Bo to Amerykanie są... ;)
Oczywiście zgadzam się, że jako aktor jest świetny. Ale nie pasuje on do roli żołnierza. Każdy wie, jak wygląda żołnierz (wysoki, silny, twardziel), natomiast Maguire nie pasuje do tej roli pod względem wizualnym, żaden z niego żołnierz. Maguire jest chudziutki, nie za wysoki, ma wąskie ramiona, a jego twarz jest bardziej chłopięca, niż męska. Ogólnie wygląda mało reprezentatywnie i nie pasuje do ról twardzieli, stąd podzielam opinię użytkownika wyżej.
Niemniej jednak uważam, że mimo spokojnego klimatu film nie nudził. :)
mnie się maguire średnio podobał. ogólnie od samego początku miałam wrażenie, że jakoś nie pasuje do tej roli. na żołnierza z pewnością się nie nadaje.