Jeden z lepszych filmów jakie ostatnio widziałem, nie wiem dlaczego z oglądnięciem go zebrałem się tak późno! Świetna rola Toby'ego Na prawdę gorąco polecam :)
boże. To jest syf! Nędzna i niepotrzebna wersja dobrego europejskiego filmu. Nie dość że film nie najlepszy to jeszcze po cholerę robić swoją wersję? Chyba amerykanie nie są tacy głupi żeby zrozumieć o co chodzi... a może? Ignorancji, nie rozumieją...
Dla mnie jednak wersja amerykańska jest lepsza od duńskiej. Od razu tłumaczę dlaczego tak uważam. Przede wszystkim gra aktorów. Poza rewelacyjnym Ulrichem Thomsenem (Michael) reszta aktorów z duńskiej wresji filmu gra wg mnie słabo, a w porównaniu z amerykańskimi aktorami jest jeszcze gorzej. Po drugie, w filmie Brodre zupłnie nie ukazano w którym momencie rodzi się uczucie między Sarah a Jannikiem. W amerykańskiej wersji filmu widzimy, jak Grace i Tommy chodzą na łyżwy, rozmawiają, ogólnie spędzają ze sobą czas,a Tommy bardzo wczuwa się w rolę ojca dla dziewczynek. W duńskiej wresji Sarah odwozi Jannika z baru, potem on remontuje jej kuchnie z kumplami, zupełnie nie wiadomo kiedy pojawiła się miedzy nimi chemia. Po trzecie w amerykańskiej wersji dużo bardziej podobały mi się zdjęcia, w wersji duńskiej przeszkadzało mi wrażenie, że film kręcony jest z ręki, sceny nie są przeciagnięte, za to chaos poszczególnych scen powodował, że ciężko mi było się skupić na grze aktorskiej.
Jednak chcę powiedzieć, że film duński wg mnie przedstawia historię tak, jak zapewne wyglądałaby w domu normalnej rodziny. Nie ma pięknych dialogów, Sarah nie ma zawsze pięknie ułożonych włosów ( w przeciwieństwie do Natalie Portman, która mimo takiej tragedi zawsze pamiętała,żeby ułożyć włosy). Nie ma też zbędnych scen rozpaczy i patosu, co daje filmom europejskim dużą przewagę nad hollywoodzkimi. Ja jednak traktuję film jako obraz artystyczny, oczekuję dopracowania szczegółów, pięknych scen i muzyki. Film duński za bardzo przypomina rzeczywistość, a dla mnie film ma powodować, że się od tej rzeczywistości oderwę.
Dlatego też uważam, że amerykańska wersja była lepsza, szanuję odmienne zdanie od mojego i cieszę się, że w europie powstają takie rewelacyjne scenariusze.
Ja także uważam że film jest bardzo dobry, człowiek pająk w końcu pokazał, że potrafi grać a nie tylko skakać na pajęczynie - zaskoczył mnie w 100% że naprawdę potrafi być aktorem .