"Bracia" "...nie wiem kto powiedział, że tylko martwi widzą koniec wojny.Ja widziałem jej koniec. Tylko nie wiem, czy będę umiał z niej wrócić" Znakomity dramat rozpisany na trzy osoby - dwóch braci i żonę jednego z nich. Gdy jeden brat podczas misji w Afganistanie zostaje uznany za martwego, ten drugi, czarna owca w rodzinie, ten co zawsze nie potrafił -o nic zawalczyć, -coś stworzyć, -ułożyć sobie życie w sposób doskonały zajmuje się bratanicami, zakochując się ze wzajemnością we wdowie. I wówczas starszy brat wraca. Mógł wyjść banał ...ale na szczęście nie wyszedł - pomogła klasa reżysera Jima Sheridana. Film ma napięcie, jest (moim zdaniem) ciekawie rozprowadzony psychologicznie.Kogo najbardziej doświadczyło życie ? - moim zdaniem ( i duża tu zasługa wspaniałej kreacji Natalii Portman) -żonę. To z nią się najbardziej solidaryzowałem, jej najbardziej było mi żal. Ale pomimo , że każdy z tej trójki ,jest niczym postać z tragedii greckiej to na koniec film daje jakiś promyk nadziei Moja ocena : (7/10)