Bracia
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Wiem po co są amerykańskie remaki. Żeby masowy widz dostał niezłą historię w pięknej oprawie, którą przyjemniej będzie mu się oglądało. Ja w swej postawie nie potrafię zaakceptować takiego stanu rzeczy. Umiem docenić głównie przeróbki, adaptacje itd. które wywracają sens całości, nadając jej nowy wydźwięk. Tu natomiast mamy do czynienia z zwyczajną powtórką. Tylko w odpowiednich scenach pojawiają się pop-rockowe ballady, aktorzy szarżują, a twórca nieco jaśniej tłumaczy zachowania bohaterów. Poza tym to tylko odgrzewany kotlet. Stąd moja niska nota.
Właśnie po to tworzy się remake, aby ciekawiej - lepiej przedstawić film. 3? Żałosne. Widać, że ocena czysto subiektywna czyli do d...
Pomyśl o widzach, którzy filmu tego typu jeszcze nie oglądali. Skoro ty widziałeś wcześniejszą wersję i znasz tą historię - nie oglądaj jej po raz kolejny skoro chcesz ją ocenić tylko pod tym aspektem... Aż musiałem odpowiedzieć, bo denerwuje mnie głupota niektórych ludzi... 3 to się daje idiotycznym horrorom, gdzie efekty specjalne są prawie na poziomie krew-ketchup...
Drogi Spesie: ależ skąd ja mogę wiedzieć jak duża jest inwencja twórcy, zanim obejrzę film? Zdarzały się przecież bardzo dobre remaki, takie jak choćby "Przylądek strachu" gdzie reżyser opowiadał zupełnie inaczej znaną historię. Tutaj tego nie uświadczymy. Tutaj film jest po prostu ciut "gładszy". I nie znaczy to wcale lepszy, bo wspomniane ballady rockowe, szarże oraz wyjaśnienia wcale mi się nie podobały. Wolałem raczej niedopowiedzenia oryginału.
Moja trójka wędruje do reżysera i scenarzysty pozbawionych inwencji. Czy to aż tak nieznaczący fakt? Większym problemem jest jednak napisać scenariusz do keczupowatego horroru zaczynając od zera, niż przepisać czyjeś dzieło.
Pozdrawiam cię, mimo iż nazywasz mnie głupim co jest bardzo niegrzeczne. Ewidentnie bardziej niż negatywne ocenianie czyichś ulubionych filmów. To w końcu tylko filmy...
Po pierwsze nie nazywam cię głupim, ale Twoje postępowanie. Skoro nie rozumiesz zdania napisanego przeze mnie, to tym bardziej Twoje zdolności rozumowania nie pozwalają na obiektywne ocenianie filmów ( nie próbuję Cię obrazić, piszę co czuję). W moim jak i w odczuciu sporego grona osób, filmweb to strona, która pozwoli mi na dobranie odpowiedniego filmu do obejrzenia pod względem oceny jaką posiada. A ty kierujesz ocenę do reżysera ? Nie mam pytań. "o ciut gładszy" - nie. Jest po prostu dzisiejszy, odpowiada obecnym standardom i posiada w swojej obsadzie aktorów lubianych przez wielu. Sceny są mistrzowskie, można zmienić zdanie co do Toby'ego, który kojarzy się głównie ze Spiderem. A moment kiedy wychodzi pod koniec z domu, pytając się "kto rozrabia? " (polskie tłumacznie, ale ok) i pogłębiający się płacz Natalie ? Mistrzostwo. Film ogląda się po prostu z przyjemnością i takie sceny utkwią nam w pamięci. Moja ocena między 9-10, dałem 10 z czystego uznania dla aktorów, gdyby nie oni, pewnie byłoby niżej. Ja przyczyniam się do tego, że ktoś kto nie obejrzał tego typu filmu, ma szansę zobaczyć coś NIEPRZECIĘTNEGO. A ty dajesz poniżej średniej myśląc tylko o sobie. Jak możesz jeszcze mieć pretensje o nazywanie Twojego postępowania głupim ?
Mam wystawiać oceny dla masowego widza niezgodnie z własnym gustem i odczuciami, a nie dla siebie? To jest absurd. Jeślibym tak myślał, zatraciłbym własne spojrzenie. Podobnie mogę powiedzieć o twojej ocenie, która oznacza w domyśle arcydzieło, a "arcydzieła" mają to do siebie, że przetrwały próbę czasu i zmieniły kino, czego "Bracia" nigdy nie dokonali.
Moje oceny są dla mnie i dla moich znajomych oraz osób które czasami mnie czytają. One wiedzą, że parzę na kino trochę szerzej niż jako popcornową rozrywkę. A dla reszty jest możliwość dyskusji ze mną, z której korzystasz.
I trudno mi użyć słowa "nieprzeciętne" do czegoś co już było. Ten film w żaden sposób nie uaktualnia wydarzeń z oryginału, bo one nadal są aktualne. Pierwowzór zadaje pytania wciąż istotne, a aktorstwo jest na wysokim poziomie. Remake w niczym nie przewyższa go artystycznie. A że powstał na przestrzeni kilku lat, można traktować go bardziej jako wysokobudżetowy dubbing.
uhuhu, Twój temat rzeczywiście opadł nisko. To pokazuje absurdy systemu lajkowania; tematy kontrowersyjne, choć ciekawe, będą spadać w otchłanie, podczas gdy wzajemne aprobatywne mlaskanie będzie pięło się ku szczytom.
W tym wypadku nie napisałem zbyt treściwego komentarza, a jedynie krótko uzasadniłem własną ocenę, w razie gdyby kogoś ciekawiła moja opinia. Czułem że muszę się z niej wytłumaczyć, bo większość znajomych wystawiła wysokie noty.
Choć przyznaję Ci rację, nieraz piszę bardziej wnikliwe analizy i trochę niesprawiedliwe jest to, iż ktoś decyduje o ich dostępności za sprawą kliknięcia.
Wtrącę się eksperymentalnie (ale i merytorycznie), by zobaczyć jak to z tymi wpisami jest - czy się ukazują czy nie. Co do meritum, panie Spes, oceny zawsze są subiektywne i stawiając podobne zarzuty, narażasz się na śmieszność. Pozdrawiam.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
