PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=459973}

Bracia

Brothers
2009
7,5 142 tys. ocen
7,5 10 1 142482
6,5 31 krytyków
Bracia
powrót do forum filmu Bracia

Wiele sobie po tym filmie obiecywałem, bo i temat ciekawy, z dużym potencjałem dramaturgicznym i dobra obsada no i przede wszystkim Jim Sheridan za sterami, ale wyszło to niestety baaardzo słabo. Zabrakło emocji, zabrakło tragizmu. Ale przede wszystkim zabrakło jakiejś koncepcji i pomysłu na tą historię. W rezultacie przez dłuższy czas zastanawiałem się w ogóle o czym ten film jest, bo kolejne wątki, jakie się tu pojawiały - relacji między braćmi, przeżyć wojennych, miłosnego trójkąta - nie doczekały się właściwego rozwinięcia. Przykładowo: niby kroi się jakiś romans między Grace i Tommym, ale jak tylko zaginiony mąż się odnajduje, Tommy właściwie znika ze sceny, a ich niedoszły związek zostaje strywializowany przez wodzącego obłąkanym wzrokiem Maguire'a pytającego się ich co chwilę, czy się pieprzyli... No karykatura po prostu :/ Zresztą Tommy jest tu postacią właściwie zbędną, bo wątek rywalizacji braci też mógłby nie istnieć, skoro tak naprawdę do niczego ważnego nie prowadzi - między nim a Grace nic nie zaszło, rola drugiego brata ogranicza się więc do zaserwowania paru łzawych frazesów w końcówce ("jesteśmy rodziną" i takie tam). Ogólnie więc jest to chyba opowieść o biednym Samie, który zwariował na wojnie :/ Jak dla mnie trochę to banalne. Zresztą wszystkie problemy, jakie ten film stara się poruszać, zostały niemiłosiernie spłycone. Sytuacji nie ratują też aktorzy. Tylko Natalie Portman pokazała klasę, ale niestety panowie mocno od niej odstają. Jake jest nijaki tak jak jego bohater, a Maguire wygląda, jakby cały czas skupiał się na tym, by nie mrugać (co zapewne miało bardziej podkreślać szaleństwo Sama) i w rezultacie zapomina grać. Szkoda zmarnowanego potencjału na dobry film. Ode mnie całe 3 i to tylko za rolę Portman. Gdyby nie ona zapewne nie dotrwałbym do końca...

ocenił(a) film na 6
Dwight_

Zgadzam się z każdym zdaniem w 100%. Jeden wielki ZAWÓD. Chociaż na Portman warto było popatrzeć.