PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=459973}

Bracia

Brothers
2009
7,5 142 tys. ocen
7,5 10 1 141725
6,4 29 krytyków
Bracia
powrót do forum filmu Bracia

Słabizna

ocenił(a) film na 2

Nie rozumiem zachwytów nad tym filmem,który jest przewidywalny do bólu.Typowy Amerykański film czyli solidność ale nic więcej.

ocenił(a) film na 9
algasa

film jest świetny!!!!!!! Jeden z najlepszych filmów jakie widziałem.

ocenił(a) film na 9
MENDOZZZO

Takie filmy sprawiają, że cieszę się z tego że los nie pozwolił mi wybrać
takiej kariery jaką planowałem.....

ocenił(a) film na 8
algasa

słabizna to ty człowieku. tal spytam co oglądałeś ostatnio i ci sie podpbało????

ocenił(a) film na 2
brutusmr

Wejdź na mój profil to się przekonasz co oglądałem.

algasa

Owszem, można go nazwać przyzwoitą amerykańską produkcją, to wszystko.

ocenił(a) film na 10
algasa

Co ty piszesz że słabizna.Idzie sie wzruszyć, i daje wiele do myślenia.Po
tym filmie na bank nie pójde do woja.Polacy mogliby nakrecić taki dramat,
pokazujący przez co oni tam przechodzą.Peace xD

ocenił(a) film na 8
algasa

faktycznie słaby staje sie w pewnym momencie. Później już staje się wszystko jasne. tak około 35 min;)

algasa

Zgadzam się, film słabiutki, strasznie przewidywalny. Na początku widziałem w kinie trailer, pomyślałem ciekawa fabuła więc obejrzę. Niestety zawiodłem się, liczyłem na większe uwypuklenie emocji, rozterek głównych bohaterów, a film okazał się płytki, nudny i nienaturalny.
NIE POLECAM!

algasa

"Typowy Amerykański film". - No cóż, film jest wiernym re-makiem duńskiego filmu w reżyserii Susanne Bier o tym samym tytule. Argument z "amerykańskości" jest więc chybiony.

ocenił(a) film na 8
algasa

przewidywalny... tak rozumując to i Władca Pierścieni jest przewidywalny- wiadomo, że w końcu zniszczą pierścień. Ale przecież nie o to chodzi... W filmie nie chodzi chyba tylko o to żeby był zaskakujący ??

ocenił(a) film na 7
Captain_America

słaby może nie do końca, aczkolwiek jak dla mnie to propaganda "umęczonego i dzielnego żołnierza walczącego za cudowną Amerykę"
+ delikatny wątkek miłosny; nie widzę sensu w zdeptywaniu tego filmu, ale tez nie ma sie nad czym zachwycać. Amerykanie jak zwykle musieli czerpać z europejskiego wzorca, a dokładnie duńskiego, ale zrobili to zgrabnie i sensownie. Szkoda tylko, że tak subiektywnie.

ocenił(a) film na 4
algasa

Zadziwiająco słaby w porównaniu do duńskiego pierwowzoru. Amerykanie odarli ten film z wszystkiego co najlepsze. Z intymnej opowieści o złamanym psychicznie człowieku stworzyli melodramat okraszony antywojenną propagandą. Z resztą za słaby końcowy efekt dużą część winy ponoszą sami aktorzy. Według mnie tylko Gyllenhaal i dziewczynki grające potomstwo Cahillów się tu obronili. W ogóle drobniutki i chudziutki, o twarzy wiecznego chłopca Maguire pasował na byłego futbolistę, żołnierza Marines, statecznego męża i ojca rodziny jak pięść do nosa. Odniosłam też wrażenie, iż kreował swoją postać dosyć mocno wzorując się na Ulrichu Thomsenie i jego roli w duńskim odpowiedniku, przy czym widać dużą różnicę klas w poziomie aktorskim obu panów (na korzyść Thomsena).

algasa

za słaby.