Oparta na faktach historia czterech młodych fotografów, którzy w ostatnich dniach apartheidu dokumentowali krwawe zamieszki i ich ofiary, wchodzili także w sam środek strzelanin (stąd nazwa „Bractwo Bang bang” – nadana im przez jedną z lokalnych gazet). Ich zdjęcia oglądał cały świat, dwóch z nich dostało nagrody Pulitzera, jeden
Zastanawiam się czy reporterzy to dokumentaliści czy hieny?
Ludzie na litość Yody zmieńcie ten opis albo zaznaczcie wołami SPOILER !! Przecież po przeczytaniu można już filmu nie oglądać bo wszystko wiadomo.
Film fajny a efekty superowe. Polecam
nie wzbudził emocji tak jak np "w polach śmierci", ogólnie może być
Zdjęcia się robi nie pstryka tego co zrobił to tłumaczenie powinni pstryknąć w ucho. Pstryka się palcami a zdjeciarobi.