Bractwo Bang Bang

The Bang Bang Club
2010
7,2 6,5 tys. ocen
7,2 10 1 6479
Bractwo Bang Bang
powrót do forum filmu Bractwo Bang Bang

Całkiem niezły

ocenił(a) film na 6

„The Bang Bang Club” to film, który próbuje uchwycić niezwykle trudny temat , rolę fotoreporterów dokumentujących przemoc i chaos w RPA na początku lat 90., kiedy kończyła się epoka apartheidu. Steven Silver oparł scenariusz na wspomnieniach dwóch z bohaterów i stara się pokazać nie tylko realia tamtych czasów, ale także dylematy ludzi, którzy z aparatem w ręku stali w samym centrum brutalnych wydarzeń.

Film zaczyna się obiecująco, mocne zdjęcia, duszna atmosfera, wyraźne napięcie polityczne. Widać, że twórcom zależało na autentyzmie, a przedstawiona przemoc nie ma tu sensacyjnego charakteru, tylko ma przypominać widzowi o rzeczywistym okrucieństwie wojny domowej. Jednak problem pojawia się wtedy, gdy historia zaczyna bardziej skupiać się na samych bohaterach i ich prywatnych zmaganiach. Z jednej strony to naturalne, to właśnie ludzkie dramaty są sercem tej opowieści. Z drugiej, film momentami wpada w schemat „dziennikarze w kryzysie egzystencjalnym”, przez co gubi ciężar polityczno-historycznego tła.

Najciekawsze pozostają pytania moralne, które film zadaje: czy fotografowanie cierpienia to dokumentacja czy wykorzystywanie tragedii? Gdzie kończy się granica profesjonalizmu, a zaczyna cynizm? Te momenty rezonują najmocniej, choć nie zawsze są pogłębione.

„The Bang Bang Club” ogląda się dobrze, zdjęcia są sugestywne, obsada daje radę, a sama historia ma wagę. Ale całość sprawia wrażenie trochę zbyt konwencjonalnej i nie do końca wykorzystującej potencjał materiału źródłowego. Film przypomina raczej przyzwoitą adaptację wspomnień niż pełnowymiarowy dramat historyczny.