PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1367}
7,3 6,1 tys. ocen
7,3 10 1 6055
6,8 9 krytyków
Brat 2: Misja w Chicago
powrót do forum filmu Brat 2: Misja w Chicago

Druga część "Brata" to zupełnie inna bajka niż pierwowzór. Jedynka była twardym kinem sensacyjnym z którego biły chłodne emocje. Tymczasem dwójka okazuje się niespodziewanie... zabawna. To kino akcji, naiwne niczym hity VHS z lat 80. Czysta rozrywka, nieskrępowana logiką i poczuciem dobrego smaku. Zderzenie kultury rosyjskiej z amerykańską przyniesie dużo więcej radochy niż w przypadku wyprawy Kargula i Pawlaka w "Kochaj albo rzuć". Nie rezygnując przy tym z gatunków, które są punktem wyjściowym historii.
To dobre kino, choć ma kilka zgrzytów. Najbardziej irytował mnie soundtrack. Hity z rosyjskiej listy przebojów w co drugiej scenie? To dla mnie za dużo. Czasami może się wydawać, że oglądamy program muzyczny.
Niepokoi mnie też otwarty rasizm bohaterów. Każda konfrontacja z czarnoskórą społecznością Chicago kończy się słowami pogardy w ich stronę. Sami Afroamerykanie są zresztą przedstawieni jako "zło wcielone".
Jeśli mam się do czegoś jeszcze przyczepić, to jest to zakończenie. Historia została zwyczajnie "niedomknięta". Nie wiem czy w nadziei na trylogię, czy po prostu reżyser nie miał już pomysłów. Tak czy inaczej, ilość otwartych wątków jest rażąca.
Słabe 7 jednak wystawię. To najbardziej kiczowaty film Bałabanowa, ale również najprzystępniejszy.

ocenił(a) film na 10
Lucky_luke

Bardziej podobała mi się jedynka, dwójka rzeczywiście jest trochę bardziej komediowa momentami, co nie zmienia faktu, że poziom również wysoki, tyle że 1 część Brata była w swojej prostocie bardziej złożona, co mi bardziej odpowiadało. Zakończenie spoko, tylko jakoś ciągle przychodzi mi na myśl Brat Danily, jakoś tak mi nie pasi, że go zostawili w tej hameryce, mam o to mały ból dupy. Co do muzyki to się z tobą nie zgodzę, bo jeśli chodzi o jej celowe wstawki, gdzieś w tle słychać Bi2 i ich varvare czy polkownika, toż to są klasyki, nie wyobrażam sobie bez tego Brata. A co do skrzeku tej blond disco laski, w której zakochał się Danila, toż wiadomo, że wstawki jej muzyki, nie były do "posłuchania".
Podziały, profil czarnoskórych został przedstawiony po prostu realnie, nie oszukujmy się, że w ameryce tak nie ma, a biały manhatan nie trzyma nad wszystkim kontroli, bo trzyma. Nie wiem gdzie twoim zdaniem otwarty rasizm, bo główny bohater nawet zdążył zaliczyć murzynkę, więc raczej o rasizm go posądzić nie można hehe, Viktor przejawiał lekkie tendencje, ale to było spowodowane raczej tym, że za długo siedział w cebulowskiej Rosyyjii.

ocenił(a) film na 6
JulaBalula

Nie miałem na myśli bynajmniej wstawek blondyny, a ogólnie nadmiar muzyki. Choćby i w tle przygrywał mój ulubiony zespół, to po co wstawiać go bez przerwy. Brat 2 czasami przypomina videoclip, a to jest dla mnie duża wada. Nie gra roli jaką muzykę wykorzystano, ale w jakich ilościach i czy to było potrzebne. Moim zdaniem "nie".

Czarnych przedstawiono jako przygłupów, zawsze dostają manto, w dodatku dość często bohaterowie nazywają ich słowem na "N". Nie pamiętam już dokładnie, ale jest tu nawet scena przy ognisku, gdy czarni podchodzą bez złych intencji do bohaterów i Viktor ich atakuje, a nikt nie raczy nawet powiedzieć że to było "nie w porządku". Tak jakby reżyser stawał po jego stronie.

ocenił(a) film na 10
Lucky_luke

Muzyki nie było za dużo, jak dla mnie w obu częściach Brata ona odgrywa znaczącą rolę i jest genialnie wkomponowana w całość, tworzy klimat tego filmu.


Ano była taka scena. Viktor Bagrov, w przeciwieństwie do filmowego brata, gra rolę człowieka prymitywnego i odzywki typu "niger" (nie wiem czemu ludzie cenzurują to słowo) brzmią w jego ustach nie jak świadome obelgi, a raczej jak słowa które zasłyszał i powtarza, to dla niego atrakcja tak jak dla typowego słowiana, bo przecież na co dzień nie mija się u nas na ulicach czarnoskórych. Mówisz, że dostali manto? Jak się nie mylę to Danila również dostał od nich lekki wpier.dol; ) Ale już pomińmy tą scenę. Skoro czarni zostali źle przedstawieni to co powiedzieć o głównych prowodyrach całych tych wydarzeń z Brata i Brata2? Przecież Danila odebrał życie samym białasom, co za paradoks, żaden czarny w filmie nie zginął (chyba, że gdzies niecelowo). To wychodzi na to, że skrzywdzona w filmie została biała rasa, którą przedstawiono jako cyniczną, bezwzględną i chciwą na hajs? Te podziały sa naprawdę bezsensu, nie wiem po co ludzie tworzą sobie jakieś rasistowskie legendy.

ocenił(a) film na 6
JulaBalula

Trochę odwracasz kota ogonem. Nie wszyscy biali zostali tak przedstawieni w filmie jako kanalie, natomiast wszyscy czarni: tak. Gdy biali obrywali nie podkreślano ich koloru skóry. Natomiast w przypadku czarnych nie omieszkano nazwać ich "nigerem". Nie dysponuję teraz oryginałem, ale z tego co pamiętam przy ognisku obaj bracia i prostytutka zachowali się względem bogu ducha winnego murzyna raczej dość niegrzecznie.

Nie chodzi mi o to kto więcej razy dostał po mordzie lecz o wydźwięk.

ocenił(a) film na 10
Lucky_luke

Chyba jesteś przewrażliwiony na tym punkcie, bo ja tego tak nie widzę. Oglądając film nie zastanawiam się nad podziałami i nie oczekuję, że rzeczywistość w filmie będzie inna niż w rzeczywistości i różnice między czarnymi i białymi będą zatarte, bo tak nigdy nie będzie. Pragnę zauważyć też, że nie jest tak, że my odcinamy się od czarnych, to oni tworzą swoje ulice, bary do których białasy nie mają wstępów i te podobne, więc równie dobrze można powiedzieć, że dyskryminują nas. Błędne koło, bezsensu.
Zauważ też, że przy tym ognisku kiedy Viktor nazwał tego ziomka Nigerem, nie wiedział nawet, że jest to odbierane negatywnie. Dopiero Dasha wytłumaczyła mu, że użycie tego słowa było nieodpowiednie, bo to są afroamerykanie a to różnica blabla, czyli wychodzi na to ruski został przedstawiony jako debil; ) Nie wiem czyja rasa bardziej ucierpiała w tej scenie haha.

ocenił(a) film na 9
Lucky_luke

Gwoli ścisłości po rosyjsku murzyn to негр czyt. niegr, stąd to słowo użyte przez jednego z głównych bohaterów.