Jako Maria miała wystąpić Lady Gaga, no więc ten film jest jak ta, no niech będzie, że artystka. Plot dość zagadkowy niczym w kryminale Agaty Christie i to akurat jest na plus, ale jest prosty, naiwny i słodki jak w komiksie dla sześciolatki. Akcja jednocześnie kontrastuje brutalnością i brakiem wszelkich zasad jakby to był film dla podstarzałych niespełnionych seryjnych morderców. Wiadomo, ma szokować, ma być szybko. Wszystko to zostało okraszone kolorowymi fajerwerkami również w sensie dosłownym i szczyptą nawet niezłego humoru. To ostatnie ratuje ten film, jak i kreacja Brada Pitta, dla którego to nie jest raczej wybitna rola. Można obejrzeć kiedy się szuka bezmyślnej rozrywki, młodym ludziom nie polecam bo takie filmy ryją beret. PS. Bullock to już tak naciągnęła skórę, że wygląda jak mumia.