Bunkier

The Divide
2011
6,1 12 tys. ocen
6,1 10 1 12313
4,8 5 krytyków
Bunkier
powrót do forum filmu Bunkier

Nie rozumiem zachwytów nad tym filmem i wysokich ocen. Pisanie pochwał wyglada mi jak delektowanie się przysłowiową kaszanką - oczywiście nic złego nie ma w kaszance (sam ja osobiscie lubię :) ) jeśli - warunek - jest świeża. Tutaj mamy kaszankę - niestety - nieświeżą czyli śmierdzącą :( no ostatecznie - jeśli świeża to smakuje chyba jak z kota.

mirzal

ale pier.........sz

ocenił(a) film na 7
mirzal

Jej .. poeta?! Cóż oniemiałam! Ach nie polecam zdecydowanie spożywania kaszanki ani jakiegokolwiek posiłku podczas seansu. Grozi to niesmacznymi! skutkami.
A Pan poeta, prócz poetyckiego porównania (powiedzmy) nie wnosi nic świeżego, ot co. Ba skłaniałabym się ku nieświeżości. Nuda, nuda, nuda. Może konkrety?

ocenił(a) film na 3
suelynn

Nie sądzę abym tak krótką wypowiedzią (zaledwie trzy wersy) kogoś zanudzał. Ale zgodzę się z Tobą że treść uwagi jest nieświeża bo też jest pochodną filmu. Wypowiedziałem się nie jako poeta ale jako zwykły konsument filmów, a ten film przyniósł własnie takie skojarzenie - kaszanka.

mirzal

UWAGA: Spoilery

W morzu flaków z olejem i kaszanka to jakiś rarytas:] Szczerze mówiąc, film mnie nie zachwycił. Rozumiem, że przedstawiona apokalipsa była w zasadzie tłem do pokazywanej historii, a film miał być thrillerem psychologicznym o ludziach postawionych w ekstremalnych sytuacjach. Do tego osadzonym w realiach science-fiction.

Niestety trudno ten film sklasyfikować jako thriller.
Dobry thriller to taki thriller który do końca trzyma w napięciu... niestety tutaj tego zabrakło, jak dla mnie w pewnym momencie stało się jasne, że bohaterowie nawzajem się powyrzynają, albo też nastąpi jakieś cudowne rozwiązanie typu "deus ex machina". Błędem reżysera (scenarzysty?) był brak wyrazistego głównego bohatera - dopiero pod końcu zrozumiałem, że tą osobą jest ocalała dziewczyna (choć do końca pewności nie mam). Jeśli to był zabieg świadomy ze strony twórców, to popsuł on ideę thrillera (który potrzebuje bohatera, w którego postać widz może "się wczuć").

Trudno też ten film zaliczyć do kanonu science-fiction. Z powodu, że kompletnie nie wnosi nic nowego do fantastyki. Cała ta historia mogłaby się wydarzyć wskutek znacznie mniej spektakularnej katastrofy. No chyba, że ukrytym zamiarem twórców było pokazanie pięknej panoramy Nowego Jorku zamienionego w kupę gruzu (nota bene widok dość częsty ostatnio w kinie).

Przesłanie? Z tym też nie bardzo. Ogólnie temat dehumanizacji człowieka postawionego w ekstremalnej sytuacji był wałkowany już niejednokrotnie i to ze zdecydowaniem większym powodzeniem (weźmy chociaż na przykład klasycznego już "Władcę much"). Niestety po seansie "Divide" nie zostało mi prawie nic (no możę poza kilkoma scenami orgii w dziwnych ubiorach).
Na pewno plusem były zdjęcia i scenografia. Chociaż skafandry żołnierzy trąciły przaśnym kinem s-f z lat 50-tych. A, i bardzo dobra muzyka.

barranek

A mnie się właśnie skafandry cholernie spodobały :)

ocenił(a) film na 3
ManBehindTheMist

Tak - skafandry to jedyne co w tym filmie może sie podobać :)))