Demon sieje spustoszenie w mieście USA. Lilith, pierwsza żona Adama, zgodnie z żydowskim mistycyzmem, szuka zemsty na wszystkich boskich stworzeniach. Bóg wypędził Lilith z Ogrodu Edenu, ponieważ odmówiła posłuszeństwa Adamowi. Porzucona, powraca w dzisiejszym dniu z zemstą ...
Film zaczyna się ciekawie. Przez cały czas jest dobra muzyka która staje się jedynym plusem. Najpierw zaczyna wnerwiać główny bohater Jeremiah Young który pprrzzeezz ccaałłyy filllmm mmmaa pprroobllemyy z wyyssłaawiaaniemm sssię co jest wnerwiające jak cholera. Fabuła ? to jakaś kpina. Matka skacze z niemowlakiem do wody, ginie a dziecko "dryfuje" i zostaje wyłowione przez jak się później dowiadujemy anioła stróża. Jego ojcem jest jakiś ważny duchowny który ginie a w cudowny sposób odnajduje go jego macocha mówiąc mu, że jest "wybrany". Itd absurd goni absurd. Sceny to jest totalna masakra. Bzdur i niedorzeczności fabularnych można jeszcze wypisywać i wypisywać. Pomijam już wątek "religijny" i to, że praktycznie wszyscy w filmie są czarni, łącznie z pokazanym Adamem i Ewą.
żałuję, że nie przeczytałam tego przed włączeniem filmu, fakt zaczynał się dobrze ale później już tylko falki z olejem no i postać Lilith raz, że aktorka raczej odpychająca niż zachęcająca i dokładnie wszyscy czarni Adam, Ewa, pastor, studenci nawet w tej wizji rodzice białego byli czarni WTF??? kpina z widza...
Heh. Ten film oprócz muzy nie ma żadnych plusów. Wręcz odpycha od oglądania. Ja wytrwałem do końca :D To, że wszyscy są czarni jest w pewien sposób denerwujący. To jest jednak nic w porównaniu do wysławiania się głównego bohatera. Film oglądałem z oryginalnym języku z napisami. KOSZMAR !! Może z lektorem było by lepiej.