Butch Cassidy i Sundance Kid

Butch Cassidy and the Sundance Kid
1969
7,8 22 tys. ocen
7,8 10 1 22415
7,7 27 krytyków
Butch Cassidy i Sundance Kid
powrót do forum filmu Butch Cassidy i Sundance Kid

- "zabawne" dialogi i zachowania bohaterow na poziomie bajek rysunkowych, + niezwykla jak na western mozliwos teleportacji postaci, zawsze gdy stroze prawa sa tuz tuz. punktem docelowym teleportacji jest zawsze bezpieczne schronienie: a to w domku znajomego szeryfa, a to na kolacji u starej znajomej. Kiepski film

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Zandarm

czekam na konstruktywna krytyke, a nie na szczekanie... .

ocenił(a) film na 10
777777

"zabawne" dialogi i zachowania bohaterow na poziomie bajek rysunkowych"

Wiem, że masz jakiś uraz poporodowy ale w zabawnych dialogach naprawdę nie ma nic złego. Komediowy charakter to duży plus filmu.

"niezwykla jak na western mozliwos teleportacji"

Ja tam teleportacji nie widziałem. Do domku szeryfa wleźli przez okno i chyba tak samo wyleźli, o ile dobrze pamiętam. Potem zgubili pościg skacząc do rzeki, a na kolacje u znajomej przybyli na piechotę. Jesli jeszcze czegos nie rozumiesz, daj cynk, wyjaśnię ci wszystko.

Generalnie film wybitny. Trochę smutny, trochę zabawny, mocno nostalgiczny. Duzo dobrych dialogów, nieźle zrealizowane sceny akcji, genialne aktorstwo Newmana i Redforda.

Motorcycle_Boy

obejrzalem 2 raz - zdania nie zmieniam, ze to kiepski film, ale Wasze niektore wypowiedzi, a szczegolnie ta: http://www.filmweb.pl/topic/23731/absolutna+klasyka.html oraz ta wypowiedz @Zandarm o tym co ten film niesie nasunely mi mysl, ze to moze film kultowy dla gejow i stad taki zachwyty i rozczulanie sie na ta para aktorska.

ocenił(a) film na 7
777777

Film niezły, co w moim przypadku jest najwyższą oceną jaką zdobył western. najzwyczajniej w świecie nie lubię tego gatunku. Film ratuje duet Newman-Redford, trochę śmiesznych momentów, zwłaszcza gdy uczą się hiszpańskiego.

ocenił(a) film na 9
777777

może ci się pomyliły tytuły i obejrzałeś "Tajemnicę Brokeback Mountain"

777777

Butch Cassidy i Sundance Kid to zdecydowanie najsłabszy ze wszystkich mainstreamowych (anty)westernów. Nie ma w nim niczego, czym mógłby w jakikolwiek sposób przyćmić, bądź chociaż wyróżnić się na plus pośród dość potężnej konkurencji. Postacie są miałkie, nieprzekonujące, ani z nimi nie sympatyzuję, ani nie wzbudzają we mnie niechęci; są totalnie bezbarwne. Bohaterowie u Leone epatowali jajcarskością i jebitnością (wybaczcie nomenklaturę), Bloody Sama hardością i bezwzględnością, a ci z westernów klasycznych po prostu powalali urokiem i idealnością. Tutaj natomiast nie ma nic z tych rzeczy.

Akcji jak na lekarstwo. Napady na bank przedstawione w postaci prostych klisz dokumentujących te wydarzenia niczym eskapadę do spożywczaka po rogala i jogurt. Strzelaniny przypominają zabawy dzieci pistoletami na wodę, gdy się je porówna chociażby ze strąceniem Baxterów z płotu w "Za garść dolarów". Pościgi dostarczają tyle emocji co wykręcanie borowika z leśnego runa.

Muzyki krytykować już nie będę, bo ciężko jeździć po czymś czego nie ma. :] Rozumiem, że Morricone nie jest w stanie zrobić podkładu do wszystkich filmów, ale litości, jedna hiciarska piosenka na dwie godziny filmu? Żadnego motywu przewodniego, nic?

Kocham westerny, lubię kino przygodowe, ba, czasem nawet lubię podumać... tu jednak nie ma nad czym. Mocno naciągane 5/10 to max na co zasługuje dzieło Hilla.

Beerrorist

Czyli kolejna kalka dobrego niegdys filmu? Mysle ze ten nie bedzie sie umywal do wersji z Paulem Newmanem.

ocenił(a) film na 3
777777

Popieram. Gdyby nie gwiazdorska obsada to ten film przepadłby bez słuchu... Nie ma w nim głębi w przeciwieństwie np. do "W samo południe". Ot taka historyjka bandziorów w słodko-głupkowatym sosie brrrrrrrrrrrrr coś dla nastolatków, dałem 3 ale i tak w sumie to nie wiem za co - to jak przesadzili z dynamitem i dolary fruwały było nawet zabawne, to niech ta 3'ka będzie za to.

ocenił(a) film na 3
777777

Popieram. Gdyby nie gwiazdorska obsada to ten film przepadłby bez słuchu... Nie ma w nim głębi w przeciwieństwie np. do "W samo południe". Ot taka historyjka bandziorów w słodko-głupkowatym sosie brrrrrrrrrrrrr coś dla nastolatków, dałem 3 ale i tak w sumie to nie wiem za co - to jak przesadzili z dynamitem i dolary fruwały było nawet zabawne, to niech ta 3'ka będzie za to.

ocenił(a) film na 9
kyle_reese

Historyjka chyba jednak nie ot taka. Sam fakt, że (przynajmniej częściowo) oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, bynajmniej nadaje jej miano niezwykłej.
Wiedziałem, że bankowo znajdę tutaj wątek, w którym wielcy fani westernów będą grymasić, że bohaterowie nie są typowymi bezwzględnymi i bezlitosnymi twardzielami, że słabe sceny pościgów, mało efektowne strzelaniny itd.
Osobiście nie lubię westernów. Może właśnie dlatego, że trwają po 3 godziny z czego najdłuższe ujęcia to sceny strzelanin i pościgów. Nie fascynuję się tym. Mimo wszystko takiego chociażby "Dobrego, złego i brzydkiego" uważam za film, do którego można wracać i wracać. Ale mniejsza z tym.
Butch Cassidy i Sundance Kid to coś więcej niż tylko klasyczny western o twardzielach na koniach. To historia prawdziwej męskiej przyjaźni. Opowieść o bandziorach, którzy tak naprawdę mają dobre serce i nie są w stanie nawet zabić człowieka, jak w scenie przy próbie odbicia wypłat od gangu boliwijskiego. Mają na tyle dobre serce, że nawet próbują się zmienić ale ich przyzwyczajenie do łatwego życia a ich zła sława są na tyle duże, że nie jest to możliwe. Chociaż są bardzo inteligentni to często okazuje się, że brakuje im elementarnych umiejętności, które każdy prawdziwy facet powinien mieć. Sundance np. nie potrafi pływać.
Mimo to z większości opresji udaje im się wyjść cało dzięki luźnemu podejściu do problemów i idealnemu zgraniu.Gdy szeryf organizuje ekipę która ma ich złapać to nie ma chętnych a sami poszukiwani obserwują całe wydarzenie z balkonu pijąc drineczka. Nikt z mieszkańców nie chce ich ścigać, bo po co? z pieniędzy które ukradną lubią stawiać alkohol i dobrze się bawić. Nie są bandytami, których trzeba się bać. Są ludzcy i za to ludzie ich kochają.
Jedna zabawna scena ? A to w jaki sposób Butch uniknął pojedynku na noże z Harveyem? A to jak sprzedawca rowerów wcina się się szeryfowi w przemowę, żeby zareklamować swój produkt? A pierwszy napad w Boliwii i czytanie z kartki zwrotów typu "Ręce do góry" ? Czy chociażby w scenie końcowej kiedy mimo tego że obaj są postrzeleni nadal nie tracą jaj i kłócą się o to czy to Sundance słabo osłaniał czy Butch za wolno biegł?

Stary, jeśli w tych kreacjach nie dostrzegasz żadnego uroku i nie wzbudzają w tobie żadnej sympatii to współczuję braku luzu. Dla mnie film bardzo zapadający w pamięć, zwłaszcza że pokazuje kowboja od bardziej ludzkiej strony a nie tylko twardziela na koniu.

użytkownik usunięty
Baatman

Świetnie napisane! Niektórym tam wyżej męska przyjaźń od razu kojarzy się z gejami (co mówi sporo o piszących). Redford i Newman to świetny duet, wypadający tym prawdziwiej, że prywatnie też byli dobrymi przyjaciółmi. Oglądałem "Butcha..." chyba 3 lub 4 razy i nadal się dobrze bawiłem.
Najlepsza scena z filmu (jak dla mnie):
Przed skokiem do rzeki
Kid: - Nie umiem pływać
Butch: - Zwariowałeś!? Zabijemy się przy upadku!

ocenił(a) film na 10
777777

jeden z lepszych "westernów" jakie widziałem