PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=39701}

Buty nieboszczyka

Dead Man's Shoes
2004
7,2 4,8 tys. ocen
7,2 10 1 4750
7,3 3 krytyków
Buty nieboszczyka
powrót do forum filmu Buty nieboszczyka

Główną siłą tego filmu jest prostota. Były komandos wraca na jakieś zadupie i chce pozabijać oprawców jego niedorozwiniętego brata - i tyle, cała filozofia. Czuć tu trochę ducha Peckinpaha, a realizacyjna surowizna tylko wzmacnia aurę totalnej beznadziei i ponurości. Do tego po prostu extra podejście - Considine (kapitalna rola) najpierw roztacza spiralę strachu i osaczenia (mega motwy z maską przeciwgazową) na miejscowych żulach, by potem zacząć ich zarzynać jak świnie i... koniec filmu. Zero jakiś głębokich treści, pieprzenia o dupie maryni czy innych umoralniających pierdół. Czasami film zalatuje amatorką (szczególnie aktorstwo wesołych lumpów), ale to w żaden sposób nie wpływa na odbiór. Świetne i bezkompromisowe kino, ukazujące jak się powinno postępować z takimi skur*wielami, siekiera w łeb, kula w ryj i kosa pod żebra. 9/10

PacMan

Z Twoim ostatnim zdaniem nigdy się nie zgodzę, bo nie należy odbierać nikomu życia, choćby nie wiem jaki był...ale, że oprawcą był były komandos to akurat się zgadza, bo wojsko w końcu jest po to, że uczy jak zabijać...a jeśli robimy to w imię jakiegoś wyższego "dobra"(tu zemsta za brata) to myślimy, że nie musimy się czuć za nasze czyny w pełni odpowiedzialni...a to wielki błąd.Film średni, fabuła ciekawa, ale momentami nudy...5/10.

ocenił(a) film na 9
David_Haye

ten film aż boli. ostatnio tak rozwalona czułam się lata temu po "requiem dla snu", choć to całkiem inna bajka. fakt, ze zabijał oprawców brata kompletnie mnie nie ruszał, a sposób, w jaki traktowany był Anthony. Considine pisze bardzo brutalne i poruszające scenariusze- zero moralniaków, szczęśliwych zakończeń i może dlatego filmy z jego scenariuszami tak zapadają w pamięć- są "miłą" odmianą, najlepiej oddają pojęcie "dramat", polecam "Tyrranosaura"!

ocenił(a) film na 10
David_Haye

David - wyobraź sobie , masz brata niepełnosprawnego wstydzisz się go , odchodzisz na misje wojskową (czy idziesz do woja) . Nie powiedziałeś mu nigdy że go kochasz . Przyjeżdżasz na jego pogrzeb co czujesz , oczywiście żal do siebie , nienawiść , gniew , że straciłeś młodszego braciszka . Wracasz z Woja i wiadomo mścisz się za to że ci go odebrali . Proste Film Stary Ale klasyk . Oglądałem dużo gówna ale to mnie poruszyło extra rola Toby Kebbell (Anthony) . Tyle w tym temacie . 10/10

Manikalny

"Wracasz z Woja i wiadomo mścisz się za to że ci go odebrali" Naprawdę dla Ciebie zemsta to taka oczywistość?? No dla mnie nie. Głównego bohatera obronił fakt, że jest z zawodu komandosem, czyli zwyczajnie zabijanie było jego pracą.

ocenił(a) film na 10
David_Haye

Komandos to wołali na niego :) A co do zemsty sam to powiedział że się mści za swojego kochanego braciszka . :)

David_Haye

wydaje mi sie, że nie tylko to, że byl komandosem go "broni". KLUCZOWE w tym filmie jest to, czego sie dowiadujemy na koncu - jak sam traktowal swojego brata, gdy ów jeszcze żył. Z tej perspektywy widzimy, że krwawa zemsta, której dokouje, nie jest dyktowana chęcią ukarania oprawców w tak dużym stopniu jak wydawałoby się wcześniej, a w znacznie większym stopniu - własnymi wyrzutami sumienia i chęcią zagłuszenia ich. To właśnie czyni ten film rewelacyjnym.