Miałam szczęście na swojej drodze spotkać co najmniej kilku tak oddanych młodym ludziom pedagogów z pasją do pracy i miłością do ludzi, którzy zarażali swoich uczniów dobrą energią i chęcią poznawania świata... Boję się jednak, że czasy nauczycieli z powołaniem odchodzą do lamusa... Być nauczycielem to już żaden prestiż... Pedagodzy są tak źle wynagradzani, że rzadko kiedy naprawdę inteligentni ludzie wybierają studia predestynujące do nauki młodzieży - w efekcie w tym zawodzie jest dużo przeciętniaków, którzy nie mają sobą nic do zaoferowania - to jest naprawdę przykre, ale zrozumiałe, bo mało kto kieruje się ideałami i za pensję mniejszą od średniej krajowej chce zasuwać w hałasie wśród zdemoralizowanej, niedopilnowanej przez rodziców młodzieży.