Jestem miło zaskoczona. Animacja wizualnie na bardzo wysokim poziomie. Pomysł oryginalny. Małpoludy zachowujące się świetnie: pół dziko, pół ludzko. Imię Lucy jak najbardziej trafione - oczko puszczone w stronę osób interesujących się historią ludzkości :) Dużym plusem jest wiele problemów przedstawionych w jednej animacji: walka o władzę, ogłupianie religią, strach przed nieznanym, nienawiść do inności, niszczycielska siła fanatycznego stada, konflikt postępu z konserwatyzmem, kalectwo niestanowiące przeszkody w rozwoju. Trochę przesadzili z ilością zagadnień ewolucyjnych, bo dwa miliony lat zmian przedstawili w kilka miesięcy. Wynalazek był wynajdywany po wynalazku. Miasto zaczęto budować szybciej niż wynaleziono koło. Nie podobał mi się z kolei wątek homoseksualny pomiędzy dwiema małpami (czy musi to być wciskane ostatnio praktycznie w każdej animacji dla dzieci?). Także pojawiło się kilka oklepanych motywów (zły szaman z "Księżniczki i żaby", prezentacja syna z "Króla Lwa" i podróż do zielonej doliny jak w "Zanim ruszył czas". Jako że to animacja dla dzieci (ale nie najmłodszych, bo jest trochę brutalnych scen, jak przebijanie ptaka żywcem na wylot), można przymknąć oko na głupoty typu człowiek i goryl urodzone w jednym miocie czy zdolność krzyżowania się odległych od siebie gatunków. No i kaleką rękę Edwarda mogli zakończyć protezą, a nie wciskać ją na stałe pod przepaskę biodrową ;) Niemniej warto film zobaczyć.
"No i kaleką rękę Edwarda mogli zakończyć protezą, a nie wciskać ją na stałe pod przepaskę biodrową ;)"
Może dlatego, że edwarda "gra" Jamel Debbouze, ktory swoją niewładna reke trzyma w kieszeniu (lub tym podobne miejsca) chyba w każdym filmie w którym gra to i tutaj tak narysowano bohatera.
Nie wiedziałam, więc dziękuję za informację. Animację oglądałam "na świeżo", znając jedynie producenta i trailer.
Swoją drogą od jakiegoś czasu panuje moda zarówno na "lewicowe" animacje, jak i postacie niepełnosprawne. Ostatnio widziałam jedną za drugą: Gdzie jest Nemo, Gdzie jest Dory, Jak wytresować smoka oraz tę. Oczywiście nic do tego nie mam, ale odeszło się już chyba od produkcji, gdzie bohaterowie są zwyczajni.