córka jednak nie. Dla mnie taki obraz z cyklu wakacyjne kino drogi. Dobrze się ogląda, wiadomo bardzo dobry Jacek Braciak. Ale na planie już było pewnie widać (bo w filmie widać i czuć) że tam do Agaty Buzek iskierki były puszczane i w ostateczności w ognisko się zamieniły do dzisiaj płonące zresztą. Karolinę Bruchnicką chce się oglądać, a widać w niej potężny zapał i głód grania takiego odważnego, dlatego niebawem myślę, że będzie o niej głośno. Fajnie!