OPINIA DOTYCZY FILMU ,, Córki Dancingu "
Witam wszystkich ! W dniu dzisiejszym mieliśmy to nieszczęście pójść do kina na seans z tym filmem, jeśli można tak nazwać tą produkcję. Oglądając reklamy telewizyjne uznaliśmy ( moja ukochana ), że udamy się do kina na coś śmiesznego i zarazem muzycznego jak to w repertuarze kina w największym mieście Wielkopolski było podane, że będziemy mieli do czynienia z musicalem. Rozpoczął się seans dziwną sceną wyjścia z wody syren. Mając do czynienia w swoim życiu ze zróżnicowanym repertuarem filmowym uznaliśmy z kobietą, że taki przekaz scenariusza i reżysera ( miało to miejsce niedawno w filmie Disco Polo ), lecz z biegiem czasu coraz to mniej było wiadomo o co chodzi w tym filmie. Syreny rozbierały się w celu prezentacji wywołując zdziwienie, u aktorów, że nie posiadają ani tyłu ani typowego dla kobiet przodu za wyjątkiem biustu za to po polaniu wodą kobiece narządy płciowe znajdują się w ogonie. Tak więc zostały one przekazane do przetestowania kierownikowi sali gdzie odbywały się tytułowe dancingi.
To jeszcze jakość można byłoby zrozumieć choć słychać było śmiech i głosy na sali, że tak dziwnego filmu nie widzieli. W momencie gdy Złota poderwała faceta w klubie aby się nim pożywić wyrywając mu serce z piersi i trzymając owe serce w zębach i pełzając uciekła do wody . Zaczęły dobiegać głosy, że to film chyba dla samobójców aby szybciej ze sobą skończyli. Następnie część ludzi zaczęła opuszczać salę kinową. Po obejrzeniu około 2/3 filmu stwierdziliśmy z kobietą wspólnie, że ten film jest niesmaczny i nie ma w nim żadnego przekazu, następnie również opuściliśmy salę kinową. Jeśli mam być szczery to w swoim 45 letnim życiu nie widziałem gorszego ,,gniota" jak to co dziś mieliśmy okazję w jakiejś części obejrzeć.
Biorąc pod uwagę daleko idące pojęcie kreatywności uważam ze ten film takiego czynnika nie zawiera, bo jeśli za kreatywność można uznać wplatanie muzyki tanecznej na tle dawnej Adrii jak również na tle dawnego PRL-u to jak należy zrozumieć niektóre sceny jakie pojawiają się w filmie. Większość scen jest niesmacznych i powiedziałbym obrzydliwych. Jeśli nawet reżyser w swoim zamierzeniu chciał stworzyć ciekawe alternatywne kino to uważam że można to było wykonać o wiele ciekawszej wersji. Dlaczego w Polce tworzy się mało inteligentne kino które tylko w swej zmienionej formie nazywa się kreatywnym. To słowo naprawdę do czegoś zobowiązuje. Myślałem że pójdę do kina i czegoś się nauczę dowiem, przemyślę a może i nawet pośmieję czy popłaczę a tymczasem wyszłem z kina ze zdołowaną miną i ogromnym poczuciem niesmaku że straciłem czas na taki beznadziejny film a w rzeczywistości mogłem go spędzić o wiele przyjemniej. Dodam że ogromny wpływ na to że wybraliśmy się na ten film wpływ ma marketing jaki zastosowano aby go wypromować. Pod tym względem należałoby przyznać 10 pkt na 10. W przypadku filmu nie będę stosować punktacji ponieważ musiałbym zastosować dość drastyczne techniki wyrazu a tego nie zwykłem nadużywać. Pozdrawiam
Nie wiem jakim prawem w jakikolwiek sposób oceniasz ten film, czy już nawet uznajesz go za pozbawionego przekazu, jeżeli nie skończyłeś go oglądać i bezczelnie wyszedłeś z sali. Rozczarowałeś się? Ok, ale nieukończywszy seansu nie masz jakichkolwiek przywilejów żeby obniżać filmowi ocenę czy też odradzać wydania na niego pieniędzy.
Oczywiście, że ma prawo do obniżenia oceny filmowi, który jego zdaniem był tak kiepski, że nie dało się go do końca obejrzeć :P Dla niektórych to strata czasu oglądać film, który po większej połowie budzi tylko niesmak :/
To jak dla niego to strata czasu to niech nie ogląda, ale nie obniża oceny filmowi, którego nie obejrzał, nie zna jego całokształtu.
To naprawdę śmieszne. Ocenić i zbluzgać to każdy chce, ale zrozumieć, że albo się ma ciastko albo zjada ciastko, to już nie. Dorośnijcie, ludzie.
Każdy ma prawo do własnej oceny filmu. Jeżeli komuś się on nie podoba , to można podyskutować, przedstawić swój punkt widzenia jednocześnie pamiętając, że każdy ma prawo do własnej opinii. Osobiście zawsze oglądam cały film, niezależnie od tego jakim jest gniotem. Po prostu jak coś zaczynam, to i kończę ;) Rozumiem jednak, że niektórzy nie chcą marnować swojego czasu na oglądanie czegoś, co budzi jedynie niesmak i zażenowanie. Również uważam, że za to mają prawo obniżyć ocenę filmowi, skoro był dla nich tak zły. Autor postu obejrzał 2/3 filmu i stwierdził, że to dla niego gniot bez przekazu. Naprawdę wątpię, żeby ta pozostała część w jakikolwiek sposób wpłynęła lepiej na jego ocenę filmu :P
"Dorośnijcie, ludzie"... A to zabawne :D
"Każdy ma prawo do własnej oceny filmu." FILMU, a nie części filmu, połowy czy ćwiartki! I owszem, każdemu może się coś nie spodobać, każdy może dyskutować i przedstawiać swój punkt widzenia... ale kiedy przychodzi do oceny i wypowiadania się o czymś o czym się nie ma pojęcia to nie. A film można uznać za zły jak się go obejrzało do końca, bo może tego nie wiesz, ale jest wiele filmów, którego końcówki, ba, nawet którakolwiek scena, w jakimkolwiek momencie filmu może zmienić odbiór.
A jeżeli ktoś uznaje film za zły, bo jest "obrzydliwy", "odpychający", a to z powodu żelkowych serc, sztucznej krwi i homoseksualizmu to raczej powinien darować sobie nie tylko ocenianie, ale i oglądanie filmów.
Zabawne? To może sama też dorośnij.
Tylko zauważ podstawową sprawę, że autor postu nie dał filmowi żadnej oceny, a w napisanym poście podkreśla, że widział jego część i to tę część opisuje jaka była. Dlatego nie rozumiem, czemu się do niego przyczepiłaś.
"A jeżeli ktoś uznaje film za zły, bo jest "obrzydliwy", "odpychający", a to z powodu żelkowych serc, sztucznej krwi i homoseksualizmu to raczej powinien darować sobie nie tylko ocenianie, ale i oglądanie filmów." Wszystkich FILMÓW? A to dobre :P Jeżeli kogoś obrzydzają takie rzeczy, to raczej powinien unikać filmów, które to zawierają, a nie darować sobie ogólnie oglądanie filmów. Przesadzasz... Mamy ogromną ilość gatunków filmów, które zostały stworzone właśnie po to, aby każdy znalazł coś dla siebie. Np. moja znajoma jest bardzo wrażliwa, dlatego nie ogląda żadnego filmu, w którym giną ludzie (a czasem nawet, gdy tylko pojawia się broń) i co może on też powinna darować sobie oglądanie filmów i ich ocenianie? Nie! Po prostu nie ogląda takich filmów i gitara :D Dlatego JarkuN4 jeżeli chcesz iść do kina na jakiś film, to lepiej dowiedz się o nim czegoś więcej, a nie tylko kieruj się reklamą w telewizji ;)
"Oglądając reklamy telewizyjne uznaliśmy ( moja ukochana ), że udamy się do kina na coś śmiesznego i zarazem muzycznego"
W tym momencie przestałem czytać. Daj sobie spokój z filmami.