właśnie takiego filmu potrzebowałem. jest hermetyczny, nie dla każdego.
chciałbym podpowiedzieć, komu się spodoba:
1. komuś ze skłonnościami do filozofowania
2. komuś, kto bardzo chce zmienić coś w życiu
3. ewentualnie komuś, kto dużo pisze zawodowo i szuka inspiracji
4.Dla kogoś kto chce poddać ocenie swe dotychczasowe życie
5.kto długo już żyje i film stanowi dla niego swoiste lustro
6.kinomanom,jako przestroga by nie mieszać fikcji filmowej z życiem i odwrotnie
7/10
W kontekście punktu 5 (a może i 6 ;-) ), bardzo mi się spodobała reakcja głównego bohatera na dyskusję o sztuce młodych ludzi na parapetówce. Jakby wzięta żywcem z mojego własnego doświadczenia :-)
dla mnie ;-) Zeby naprawde odnalezc to, co jest w zyciu wazne trzeba zajrzec bardzo gleboko siebie I to wcale nie jest przyjemne ale warto. Mozna tez cale zycie przezyc, nie zagladajac w te ciemne miejsca, ale wtedy zawsze czegos brakuje...
Mnie film rozczarował, 90% oglądałam z zachwytem, czekając na rozwój emocjonalny i zawodowy bohatera. Niestety finał filmu mnie nie "wbił w fotel" tylko przybił. Mads nie stworzył wymarzonego scenariusza, napisał kontynuację poprzedniego filmu - co jest dla mnie odcinaniem kuponów, nie znalazł też miłości i nie zbudował "zdrowego" związku. Dobrze, że chociaż cieszył się, choć niezbyt wylewnie, z bycia ojcem. Reasumując film pokazuje mężczyzn jako niekonsekwentnych, niezdecydowanych i ciapowatych. Czy to jest cała prawda o nich...