o poważnych sprawach. chyba tylko Amerykanie potrafią nakręcić typowy „feel good movie” o ludziach chorujących na depresję, tnących się, wielokrotnie próbujących się zabić. Ale na poważnie też im nieźle wychodzi – polecam bardzo dobry „Manic”
Właśnie. Niby opowieść o samobójcach i wariatach, ale taka podnosząca na duchu i ogólnie pozytywna. Fajny film nie ma co. Najpoważniejsza rola Galafniakasa jaką do tej pory widziałem.