Co raz więcej młodych (i nie tylko!) ludzi w zachodnim kręgu cywilizacyjnym zapada na dolegliwości ze spektrum zaburzeń psychicznych i nerwowych, to niezaprzeczalny fakt, nie bez powodu bowiem koncerny farmaceutyczne produkujące leki antydepresyjne i przeciwlękowe nowej generacji zbijają konkretną kabzę na ich sprzedaży. Temat filmu jest więc tematem jak najbardziej na miejscu, być może bowiem w natłoku codzienności nie dostrzegamy tego, co może kiedyś spotkać również nas, a czasami nie zdajemy sobie sprawy, że już nas dotyka.
Nie zajmując tu głosu w sprawach dotyczących głębszych chorób psychotycznych, czy schizofrenii, które są najpoważniejsze, lecz dotykają mniejszość tych zmagających się z własną "psyche", wydaje się, że bez znaczenia jest tutaj współczesny model cywilizacyjny.
I ten film to oddaje, może nie zawsze uderzając w punkt, może czasami będąc zbyt cukierkowym, a czasami banalizującym schorzenia bohaterów.
Choć więc dostrzegam wiele minusów tego filmu, to film w ogólnym rozrachunku na plus.