Lekki i dosyć nudny. Dla mnie nie był ani śmieszny, ani smutny. Ale oglądało się
przyjemnie, taki filmik do obejrzenia w niedzielę po obiadku :)
Film dobry. Nie bardzo dobry, ale dobry. Kilka razy nieźle się uśmiałem. Pozytywny.
Warto zobaczyć :)
a ja właśnie uśmiałem się więcej razy niż na niektórych typowych komediach. Tutaj dodatkowo mamy elementy dramatu tylko podane w wersji light. Jak dla mnie genialne połączenie 3 głównych aktorów i ich historii. Do tego + za piosenke Queen
Zgadzam się z Tobą SuperSnajper. Pomimo tego, że niektóre sytuacje były, delikatnie mówiąc, dość przerysowane i niedorzeczne - jak np. samowolne opuszczanie zakładu zamkniętego :), imprezki, pizze, lody z budki po drugiej stronie ulicy :) (chociaż w sumie, kto wie.. może amerykańska służba zdrowia jest o niebo lepsza niż nasza rodzima :P)... to jednak ten film niesie ze sobą mądre przesłanie. Nie można poddawać się, trzeba mimo wszystko walczyć o swoje życie, bo nigdy nie wiadomo, co nas spotka w przyszłości.
Trzeba, przede wszystkim, wierzyć w to, że będzie lepiej i dążyć do tego by tak było.
Padły tam bardzo ważne słowa - należy nauczyć się rozgraniczać rzeczy, którym jesteśmy w stanie podołać. Niektóre nich to marzenia nie do spełnienia, niektóre - głupoty, które należy odrzucić, a niektóre właśnie to rzeczy, które uczynią nas szcześliwymi :)