Wybaczcie fani Warnke i Witkowskiego, ale ja mam alergię na tę dwójkę. Nie ma opcji, żeby zagrali z sensem. Nawet jeśli obraz, w którym grają ma sens. Ten nie ma. Ten nadaje się tylko do zapomnienia. Niech mi ktoś powie, że może być gorzej. Myślicie, że godzina na bieżni wystarczy? Czy może trzeba to przepalić wódką? Chyba tylko kąpiel w szambie byłaby bardziej traumatyczna.
Tam gdzie seks tam i Warnke oj się kobitka minęła z powołaniem
A Witkowski z każdą rola coraz gorszy
I Czernecki wyrastający na nowego Karolaka