Muszę zaznaczyć, iż bardzo lubię filmy Marvela, można nawet powiedzieć, że jako młodszy człek :P lubowałem się w bohaterach komiksowych...
Lecz ten film jest po prostu fatalny :/
Przewidywalny, dokładnie wiadomo co się za chwile stanie, pretensjonalny, powierzchowny, chwilami nawet trywialny w tych swoich scenach (jak jechał na motorze i nagle wyłoniło się kilku tych złych, też na jednośladach, ŻENADA)
Właśnie skończyłem oglądać, cóż, nie do końca bo przerwałem na akcji końcowej w samolocie, no nie wytrzymałem... zwykle późne godziny mi nie przeszkadzają w oglądnięciu filmu do końca, ale przy tym "dziele", gdzie ziewałem od jakieś 25 minuty filmu, postanowiłem sobie końcówkę zostawić na inny czas... innymi słowy, tak się wynudziłem, że nie dało rady ciągnąc tego dalej.
Jestem zawiedziony, bo przyznam, że liczyłem na coś porządniejszego.
Jak w temacie 3/10 ...
KATASTROFA !
No niestety słabiutki, w dodatku politpoprawny gniot. Film klasy B z efektami z filmu klasy A.
Jak dla mnie nie był najgorszy. Rewelacji nie było, nie jest to też film do którego chciałbym wrócić, ale oglądało mi się przyjemnie, bez większych zgrzytów. Nie jest to poziom rewelacyjnego Iron Mana, ale nie osiągnął też dna Thora.
Lubię sc-fi, czasami nawet takie bez większego sensu ale to jest gniot na maksa...