Zaczynał sie ciekawie, w drugiej połowie to juz nudna łupanina, mordoklepka i plastikowa akcja z
przewidziana do bolu kazda scena. Za dobra połowe i akcje w czasach drugiej wojny 5/10.
Reszta bez jaja i nudna. Czytałem ultimates avengers i doprawdy nie rozumiem ze majac jako
wzorzec dosc naprawde ciekawy komiks - filmy oba o Kapitanie to mega przecietniaki. ALe coz
AvP tez zdawalaloby sie temat nie do zepsucia na film - ale amerykanie potrafia ze wszystkiego
zrobic prostacka sieke. Osobiscie nie polecam sa lepsze filmy o superbohaterach - chocby
spiderman