Captain America: Pierwsze starcie

Captain America: The First Avenger
2011
6,7 193 tys. ocen
6,7 10 1 193340
6,2 44 krytyków
Captain America: Pierwsze starcie
powrót do forum filmu Captain America: Pierwsze starcie

z produkcji Marvela. Całkiem nie udany i naprawdę NUDNY film. Tylko dla fanów Captaina.
Jedyny duży atut to scena po napisach końcowych.

ocenił(a) film na 7
impaler1

Nie powiedziałabym ze jest to najsłabsza z produkcji Chyba, że chodzi ci konkretnie o Marvel Studios. Bo ogólnie z Marvelowych filmów dużo słabszy był Dare Devil, czy chociażby Ghost Rider.
Moim zdaniem było nieźle. Nie oczekiwałam cudów, bo nie lubię tej postaci, jednak z nieciekawej historii cośtam wyciągnęli.

Pkropka

O faktycznie, zapomniałem o Dare Devil.

użytkownik usunięty
Pkropka

Z Marvel Studios słabszy był Hulk

ocenił(a) film na 7

Nie widziałem jeszcze Capitana, ale Hulk wcale nie był tak złym filmem jak uważacie..

ocenił(a) film na 7
impaler1

Możesz napisać o jaką scenę Ci chodzi, bo nie widziałam końcówki.

mystery1412

To sobie obejrzyj. Ta scena to już w zasadzie Avengers

impaler1

zresztą tak samo jak w Thorze i Ironmanie 2

ocenił(a) film na 6
impaler1

Moim zdaniem świetnie zrealizowany film akcji, momentami na prawdę trzyma w napięciu, można się też sporo pośmiać i aktorzy byli świetni :)
Pozdro

ocenił(a) film na 6
impaler1

Jeszcze jedno, Hayley Atwell jest hot ;)

jarunia17

Ogólnie średnio mi się podobał film. Może dlatego ze pierw oglądałem The Avengers. Jedno jest zaskakujące Film miał premierę 5 sierpnia 2011, a z kolei The Avengers 11 Maj 2012, to znaczy ze The Avengers kręcili w tym samym czasie co Kapitana, bo niby skąd mieliby urywki filmu z praktycznie połowy filmu?

ocenił(a) film na 8
impaler1

Moim zdaniem na pewno nie jest najgorszy, wręcz przeciwnie - całkiem dobrze nakręcony i ciekawy (a fanką Captaina nie jestem :P). Taki Thor (jeden z najsłabszych i najbardziej przekombinowanych pod względem efektów filmów jakie widziałam) nie umywa się do niego ani trochę.

impaler1

zgodzę się, kapitan ameryka jest bardzo słaby. thor może przekombinowany, ale trzyma się kupy i efekty pasują do tego wymyślonego świata. a tutaj druga wojna światowa i takie motocykle, fabryki. komuś puściły wodze fantazji (:

mrau_cyska

Zgadzam się z tym puszczeniem wódz fantazji w 1000% tak mnie irytowały te momenty przezajeb**tej technologi, że masakra lata 40, a tu samoloty z wyglądu lepsze niż te ponaddźwiękowe, bronie laserowe, świecący sześcian z nadprzyrodzoną energią no dosłownie cuda na patyku. To nawet Spiderman się nie umywa do takiej technologii, a Batman to raczkujący niemowlak. Szkoda, że nie dorzucili motocykli z "Tron: Dziedzictwo" i taki planszy po których oni jeździli, a i tego wielkiego samolotu z Avatra którym powalili to drzewo tych niebieskich :))

Amerykanie i ta ich fantazja, jak tak dalej pójdzie to za 100 czy więcej lat będą kręcić II wojnę światową z teleporterami itp. w stylu Jetsonów, bym zapomniał fakt to komiks był, a tam to już wszystko można wcisnąć po pewnym upływie czasu.

Tokar2

Dokładnie, całkowicie się z Tobą zgadzam. Przez to w ogole film wydawał się taki strasznie naciągany. Zresztą, ostaynio oglądam wszystko po kolei Marvela i musze powiedzieć że na kapitanie Ameryka niestety, ale się wynudziłam :( szkoda, bo myslalam że bedzie porywający :) musze obczaić scene po napisach koncowych bo nie dotrwałam do samego konca, jak tylko pokazały sie napisy to wyłączyłam.

sylawka

Powiem tak, wiele po napisach końcowych nie straciłeś, jedynie małe sceny z Avengersów i tyle. Spoko luz Twoja filmografia nie ucierpi ;D

ocenił(a) film na 8
Tokar2

Tessaract to nie technologia ludzka, tylko własność Odyna, który ją zostawił na ziemi, czy jakoś tak. Bardziej mnie zastanawia, że potrafili energię z niego przetworzyć na broń i ogólnie ją wydobyć. Rzeczywiście technologia w tym filmie powala. Akurat tarcza jest ok, ale trochę przekombinowali. Ale zastanawia mnie, gdzie po drodze z Austrii do Nowego Jorku jest jakaś powierzchnia lodowa. Nie kapuję też dlaczego on nie mógł normalnie wylądować. W końcu rozbił się, a i tak żadna bomba nie wybuchła. Nie pojmuję też dlaczego nie mogli go znaleźć na tym lodzie, a znaleźli tessaract, no i dlaczego kapitan był zamrożony przez tyle lat(nie ocknął się w parę godzin po upadku, który nie wyglądał tak źle znowu?)

Ryloth

Jeżeli chodzi o drogę z Austrii do Nowego Jorku to może tą powierzchnią lodową była Grenlandia powiedzmy, że zmienił tor lotu w trakcie i tam się rozbił.
Co do rozbicia, to nie pamiętam jak tam było, niby bomba nie wybuchła, ale może miał coś nie tak z tym samolotem, albo nie umiał lądować taką maszyną :D
Fakt mogliby go znaleźć, nie wiadomo może szukali, ale nie udało im się i dopiero po tych 70-latach, przypadkiem się udało. Co do ocknięcia, najwidoczniej jak przypier**lił w ten lodowiec stracił świadomość po czym jej nie odzyskał, bo pewnie wpadł w filmową hipotermię i zastygł na lata :)) Jak w filmie Hibernatus z '69 z Louis de Funès :))

ocenił(a) film na 9
mrau_cyska

Thor był żenująco nudny. wytrwałam do końca, bo nie oglądałam sama.

ocenił(a) film na 9
impaler1

A thora widziałeś? >.>

PumaLP

Widziałem, bardzo fajny.

ocenił(a) film na 9
impaler1

Nie rozumiem co może być fajnego w tym filmie. Sama postać Thora jest ok, ale film jest nudny. Człowiek czeka i czeka żeby coś się zaczęło dziać i się rozczarowuje. Muminki bardziej trzymają w napięciu.