Pojawił się w scenie gdy chcieli wręczyć Kapitanowi medal za uratowanie więźniów trzymanych przez Red Skulla. I grał tam jakiegoś pułkownika/generała który powiedział: Myślałem że będzie wyższy.

Również film mnie zawiódł. Mroczny charakter wygląda dość dziwacznie jakby naprawdę był wzięty żywo z komiksowych postaci. Również większość scen była nieudana (np. to skradanie się kapitana do bazy wojskowej w pojedynkę z jego fikuśną tarczą). Fabuła na początku oryginalna, powiązana od razu z "Avangers" z potencjałem, ale wykonanie jej jest nie udane. W sumie nie kojarzę "superhiro" z czasów II Wojny Światowej wiec mieli bardzo dużo możliwości wykonanie jej. No tak końcówka jest średnia. Zdziwiłem się ze on się z nią jednak nie umówił przecież jest herosem, w każdym tego typu filmie im sie udaje. Jednak to, że przeżył taki upadek z wysokości (mocy nieśmiertelności ani regeneracji jakowo nie posiadał) jest kiczowate. Film 3/10 (za to że miał fajny kostium, film można obejrzeć jednak nic od niego nie należy oczekiwać i za gre aktorską i ich dobór, która może być). Tak niska ocena bo zniszczyli film jaki mógłby powstać, a zrobili jak DLA MNIE gniot