Captain America: Pierwsze starcie

Captain America: The First Avenger
2011
6,7 193 tys. ocen
6,7 10 1 193340
6,2 44 krytyków
Captain America: Pierwsze starcie
powrót do forum filmu Captain America: Pierwsze starcie

Obejrzałem wczoraj w Movielandzie i mam mieszane uczucia. Po pierwsze od tego typu filmów oczekuje się czystej rozrywki serwowanej w prosty aczkolwiek widowiskowy sposób. Tymczasem przez pierwsze 70 minut filmu ekran zieje nudą - fajtłapowaty Steve Rogers ma niewiele do zaoferowania, wokół pełno amerykańskiej propagandy i nawet obecność Tommy'ego Lee i Weaving'a nie wiele wnosi do całej historii. Kilka śmiesznych dialogów nie jest w stanie niczego zmienić. Chwilę po tym jak Steve w pojedynkę ratuje kilkudziesięciu więzionych przez Red Skull'a żołnierzy następuje krótka retrospekcja, podczas której główny bohater walczy, rozwala, demoluje.... zupełnie niepotrzebnie. Reszta filmu to już tylko próba pozostawienia po sobie dobrego wrażenia. Nie koniecznie udana... najbardziej rozbawiła mnie scena strzelaniny w pędzącym pociągu. Wystarczyło jedno obejrzenie filmu by wychwycić w tej scenie mnóstwo błędów: odłamki na skrzyniach są i nagle ich nie ma, dziury po kulach na ścianie są i ich nie ma, itp. itd. Moja ocena to 5/10

ocenił(a) film na 8
Restless

70 minut filmu, mamy początek legendy kapitana. Mówisz w sposób jakbyś znał się na filmach, ale piszesz jakbyś oczekiwał akcji od samego początku.
Czego oczekiwałeś po tym filmie, ktoś kto wspomni o propagandzie amerykańskiej zabrzmi jak idiota, znasz historię kapitana ameryki który ratuje Amerykę, który jest amerykańskim bohaterem?
Kilka bardzo śmiesznych dialogów i subtelnych.
Aktorzy byli świetni, nie wiem co do nich masz.
Właśnie potrzebnie, to jest obóz wroga, tak?
Zwracasz uwagę na takie "głupstwa" jak coś jest, coś nie ma? super.
Mam wrażenie że poszedłeś na film nie dla ciebie i spłyciłeś go w swojej ocenie do cna, jeśli ja nie lubię serii transformers, to nie będę go oceniał bo i po co być nie obiektywnym. Ale ty oceniłeś to tak, że aż żal wiesz co ściska, po prostu obejrzałeś film nie dla ciebie. Moja ocena to 10/10, świetnie opowiedziana historia jednego z moich ulubionych bohaterów, świetne aktorstwo, postacie, dialogi, charakteryzacja, muzyka i efekty.
No cóż, obejrzyj sobie może szeregowca ryana, bo w filmie który "bazuje na komiksie" szukasz nie tych rzeczy co potrzeba, a potem się dziwić jak zaniżona jest ocena.

ocenił(a) film na 6
Restless

Jak dla mnie początek właśnie bardzo ciekawy, zwłaszcza motyw z występami w starym stroju kapitana ameryki, dla miłośników komiksu był to bez wątpienia miły ukłon od scenarzystów.
Propaganda to była w krajach totalitarnych, to jest raczej kult jednostki drogi znawco.

ocenił(a) film na 6
Hilarious

termin "kult jednostki" narodził się właśnie w bloku sowieckim, mądralo

czy nick 'Stalin' mówi ci coś?

ocenił(a) film na 6
Paracelsus

Nom wtopa, źle to ująłem, chodzi mi o coś innego. Tylko nie znalazłem odpowiedniego określenia, a nie chciałem pisać na około.

Cap, to taki popkulturowy symbol walki z totalitaryzmem czy hiterowskim czy stalinowskim, a że propaganda ściśle wiąże się z tymi reżimami, uznałem, za krzywdzące wiązanie tego bohatera z tym terminem. W rezultacie jednak sam to zrobiłem.
On miał być symbolem, który miał nieść pozytywne wartości.

ocenił(a) film na 6
Restless

skoro już oglądałeś film, to może odpowiesz mi na kilka pytań, bo nie wiem czy iść do kina:
1. czy w filmie pojawiają się naziści i hitler? czy jest ukazana swastyka?
2. czy w filmie niemcy mówią po niemiecku, czy wszyscy jak leci po angielsku?
3. czy kapitan działa na froncie?

ocenił(a) film na 8
PawelM

1. Swastyka tak, naziści tak, hitler tak, ale w innym wydaniu xD
2. Wiesz nawet nie zwracałem uwagi, ale chyba większość to angielski z niemieckim akcentem.
3. Tak, ale dopiero od 70% filmu.

ocenił(a) film na 6
daken

1. czyli nie?
2. kolejny minus filmu
3. ale na froncie w sensie walczący z armią niemiecką czy tylko akcje takie jak pokazane w zwiastunie, czyli gdzieś w budynkach itp. jakies tajne operacje...

ocenił(a) film na 8
PawelM

1. Mogę ci zaspoilerować, w jakim sensie został pokazany, ale nie był to hitler jako hitler tylko parodia.
2. Raczej nie, w first class można było tak się bawić, bo dużo było angielskiego, ale tutaj gdzie połowa filmu musiała by być po niemiecku, to trochę by przeszkadzało czytając napisy, dla mnie to nie wada, z resztą jako tako filmowi nie ujmuje.
3. Hmm, trudno ująć, większość to agenci hydry, no i właśnie, tutaj znowu musiałbym ci zaspoilerować co do cosmic cube, bo w związku z tym się toczy gra.

ocenił(a) film na 7
daken

Nie mogę się zgodzić z Dakenem. Film jest niezły. Chris Evans to idealny wybór na Kapitana. Udąło się osiągnąć też to coś, co zdarzało się w komiksach - każdorazowe pojawienie się Kapitana, zawsze przyćmiewało innych bohaterów (autorytet to autorytet). No i wyraźnie autorzy scenariusza idą w opcję Ultimate, która proponowała unowocześnioną i odświeżoną wersję bohaterów.
Jedyne co drażni, to wszędobylska polityczna poprawność i oddziały hydry, żołnierze hydry (którzy w dodatku mają maski, żeby odpowiednia kategoria wiekowa była), "hail hydry" itd.
Z drugiej strony jednak patrząc, z Niemcami walczyli żołnierze armii. Cap i jego Hoowling Kommando wykonywali akcje pokazowe "ku pokrzepieniu serc" i walczyli przeciwko super wrogom.
Już nie mogę się doczekać stroju Captaina w wersji XXI wiek ;)

PS. Bucky zginął? Chyba jest kolejnym kandydatem do odmrożenia ;)

ocenił(a) film na 8
Bartes123_2

PS: winter soldier też zostanie odmrożony pewnie xD

ocenił(a) film na 7
daken

Ale w scenie jak grzał ze snajperki właśnie poczułem jakbym widział starego, dobrego Winter Soldiera...

ocenił(a) film na 6
Bartes123_2

bezsensu go wskrzeszać. z takiej wysokości nie miał szans przeżyć. co do flmu mam mieszane odczucia. geneza dobrze przedstawiona, ale pozniej potencjału nie wykorzystali. tym bardziej, że koniec filmu uniemożliwia powstanie sensownej kontynuacji dziejącej się podczas II wojny światowej. przedstawienie umiejętności cap'a miejscami przesadzone. tak samo niektóre sceny... niektóre efekty specjalne niedopracowane. za to postacie dobrze wykreowane. nie podobała mi się przesadzona futurystyzność urządzeń i broni. Skoro stark już wtedy takie rzeczy potrafił zrobić, to tym bardziej nie powinen mieć problemy ze z uzyskaniem nowego pierwiastka 20 lat później - tym bardziej, że na koniec filmu znajduje cosmic cube