Cóż, film może nie furory nie robi, takie kino na nudne deszczowe popołudnie, imo jakieś 5.5/10. Wynudziłem się trochę z początku, ale mało się nie oplułem kawą w połowie kiedy usłyszałem ten tekst: "Wiesz Fritz, przyjdzie dzień kiedy i ja będę miał pałę" hehe, no było warto czekać do tego momentu i już z przyjemnością doczekałem końca :-)