Jest sporo błędów historycznych w tym filmie (a interesuję się II WŚ), ciekawe jakie wy zauważyliście. Moje typy:
1 mam wrażenie że wojna się juz skończyła, a bohaterowie po stronie Hydry i Korpus 107 to ostatnie walczące na własną rękę pozostałosci wojny
2 na pewno vibraniuum nie było jeszcze wynalezione w latach .40
3 w Amerykańskiej armii nie walczyli czarni ani żółci, było to na pewno bardzo rzadkie zjawisko jeśli już, no ale rozumiem, Poprawność Polityczna
4 w latach .4o chyba nie było takich odrzutowców, zresztą nitro w samochodach również nie istniało! (szok)
5 Nie wspominając o pistoletach i karabinach strzelajacych wiązkami jonów, przez które żołnierze dosłownie rozpuszczali się w powietrzu!
ale film generalnie na plus, chyba jeden z lepszych o superbohaterach jakie oglądałem
Człowieku, film jest ekranizacją komiksu. Spodziewałeś się prawdy historycznej? Wyprodukowany w laboratorium gość w niebiesko-czerwono-białym stroju lata po polu bitwy, nafaszerowany jakimś niebieskim płynem, omijając kule wrogów i walcząc z facetem o czerwonej twarzy, który urwał się chyba z produkcji Hell Boya i jedyną rzeczą która Cię zdziwiła to nieścisłość historyczna? Rly?
Nie wziąłeś pod uwagę kolego trzeciej opcji: że nie jesteś nieomylny, a tym samym że nie masz w ogole racji.
Osądzam tylko takie typowe dla ekranizacji komiksu bzdurki, mnie jako miłośnika historii rażą tego typu błędy historyczne, jeszcze tylko brakowało żeby na ekranie pojawił się Fuhrer sciskający rękę czerwonogłowego. Mogli powstrzymać się od wymienionych w pierwszym poście 'usterek' IMO.
Nie chcę się kłócić, ale czy jest sens przedstawiać niezgodności z realną historią ludzkości, historii o którą opiera się film z gatunku Sci-Fi? To tak samo jakby powiedzieć o Wild Wild West, ze jest niezgodny z prawdą historyczną, bo na dzikim zachodzi nie było wielkich mechanicznych "środków transportu"
Nie oglądałem Wild West, ale w takim razie ten film brzmi kretyńsko.
Kapitana Amerykę chociaż humor ratuje.