Nie lubię krótkometrażówek, zombie i dzieci, więc trzy rzeczy mówiły mi, żeby nie oglądać tego filmu. Jednak trochę mnie wzruszył, postawa ojca genialna. Na początku myślałam, że zabije to dziecko z myślą, że nie znajdzie ludzi niezainfekowanych, a przecież nie zostawi go samego na pastwę zombie albo śmierci głodowej (nie wiem co gorsze). Jednak postanowił zaryzykować i uratować jej życie. Daje do myślenia.