PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=648127}

Casanova po przejściach

Fading Gigolo
2013
6,2 19 tys. ocen
6,2 10 1 18677
5,3 17 krytyków
Casanova po przejściach
powrót do forum filmu Casanova po przejściach

Po przeczytaniu kilku recenzji, oraz obejrzeniu zwiastunów spodziewałam się zupełnie czegoś
innego- zostałam mile zaskoczona.
Na film wybrałam się z wieloletnim, sporo starszym przyjacielem "po przejściach", by wpleść
nieco beztroskiego, lekkiego humoru między monotonię codzienności. Mimo różnic wieku i
odmiennych gust film świetnie do nas trafił karmiąc soczystymi kąskami symboli, kontrastów i
cichych, nieśmiałych wręcz, sugestii. ;)
Smakowałam z przyjemnością nienachalność tematyki, która przenikała głębiej w fabułę,
urozmaicając ją pewną dozą ugrzecznionej pikanterii.
Jeśli ktoś spodziewa się i szuka na siłę wielkich sensacji, skandalów, emocji zapierających
dech w piersiach, czy erotyki w każdej sekundzie nie będzie zadowolony- film ma wprawiać w
dobry nastrój i, być może, być pewnym lekarstwem na zły dzień.
Osobiście polecam- "Fading Gigolo" jest pyszny. :)

ocenił(a) film na 1
Klajdek

Nie wiem w jaki nastrój ten film ma wprawić bo mnie w żaden zero emocji byl tak nudny że aż ludzie z kina wychodzili :P

ocenił(a) film na 9
AlfyColditz

Każdy ma prawo przeżywać na swój sposób- po to kręci się filmy różnych gatunków, a komedia komedii nie równa ;)

ocenił(a) film na 2
AlfyColditz

Zgadzam się, sam się nad tym zastanawiałem. Nudny jak cholera, dłuży się bez końca.

ocenił(a) film na 8
Klajdek

zdecydowanie się zgadzam pięknie to ujęłaś to jest humor dla smakoszy!!!!!! ani przez chwilę nie miałam wrażenia że jest to film o niczym!!

ocenił(a) film na 3
Klajdek

Ja również dosyć przypadkowo i bardziej na zasadzie wybrania czegoś lekkiego poszedłem na ten film. Poza nazwiskami Torturro, który jest niezłym aktorem i Allena, którego filmy z reguły oglądam, ale bez większych ochów i achów. - nie widziałem dokładnie o czym jest i jakie ma recenzje. Film okazał się być faktycznie lekki, ale wręcz w swej lekkości tak nieważny, że trochę żałowałem seansu. O dziwno całość w ryzach trzymał Allen, który grał swoją klasyczną rolę, a tego typu dialogu ma kilka szuflad. Nie dziwię się więc osadzenia scenariusza w środowisku żydowskim, gdyż wówczas szuflada jest największa. Jego wpływ na całość filmu jest więc znaczna (do tego charakterystyczna muzyka, ledwo zarysowane postacie, estetyka zlepionych nieco przypadkowych gagów, czym ostatnio Allen nas obdarza we własnym kinie) i tutaj Torturro, niczym jego bohater nie chce, ale musi odnaleźć się w tym wszystkim. Niestety nawet nie oczekując żadnych sensacji, skandali, erotyki nie potrafiłem się na tym bawić. To nie jest też tak, że nie lubię komedii. Humor był tu jednak płytki, fabuła wątła (sam pomysł był kiepski, ale wątek z ortodoksyjną wdową i postacią dermatolog - okropne i płaskie), postacie rażąco sztuczne (a przecież zebrani zostali znani i nieźli aktorzy). Nie był to też żaden zamierzony kicz, żadna opowieść z przymróżeniem oka. Tego typu kina podpisane innymi nazwiskami prędko bym ominął, co mi się ostatnio skutecznie udawało.

ocenił(a) film na 6
tocomnieinteresuje

Ogólnie się zgadzam. Ciężko dostrzec tu głębię psychologiczną postaci, czy skomplikowany, wielowątkowy scenariusz. Jedyne w czym się różnimy to ocena efektu. Ten film ma pewien nastrój. Nienachalnej opowieści, przedstawiającej ogół, porzucającej szczegół, którą opowiada CI ktoś w niedzielne popołudnie z uśmiechem na ustach. Wszystko jest tu niedopowiedziane. Miłość, erotyka, nawet moralność. Nie jest to kino wielkie, ale sympatyczne. Niezobowiązujące, ale wzbudzające zainteresowanie. Nie wiem czy pasowałaby do tego głębia psychoanalityczna. Kwestią otwartą pozostaje czy ktoś to kupuje. ;)

ocenił(a) film na 3
brutus35

Ja bym powiedział, że wszystko jest tu dopowiedziane i podane na tacy. Nawet to otwarte zakończenie ma być taką zabawną puentą. W końcu wszystkie wątki się idealnie kończą, każdy jest szczęśliwy itp. Właśnie i sam humor jest niewyszukany, czasem ociera się o parodię Allena, a Torturro to zwykle niezły aktor. Postaci są zupełnie bezbarwne. Myślę, że najbardziej się "starała" coś zbudować Paradis. Bardziej aktorsko, niż scenariuszem. Ta miłość , erotyka, moralność - cóż, kwestia odbioru:) Nie oczekuję od rozrywkowego kina znów tak wiele, ale ten film uznaję za stratę czasu.

ocenił(a) film na 6
tocomnieinteresuje

Kończy się dobrze, bo to lekki, podnoszący na duchu film. Nie chciałbym, żeby takie kończyły się źle. ;) Humor faktycznie niewyszukany, ale mnie zwyczaje śmieszy. Choć może lepszym określeniem będzie: wywołuje uśmiech. Co do bezbarwności postaci, to Allen na pewno tu taki nie jest. Ciekawy był również mężczyzna zakochany w Paradis. Kobiety, faktycznie, wypadają gorzej. Nie twierdzę, że to kino wielkie. Nie twierdzę, że bawiłem się jak nigdy wcześniej. Nie zostanie w mojej pamięci, ale te półtorej godziny było niezłe. Dla mnie można, ale nie trzeba sięgnąć. :)

ocenił(a) film na 7
Klajdek

Mnie takie filmy odprężają i to jest dla mnie najważniejsze,piękne kobiety,ciekawy Casanova i stary-poczciwy Allen.