Reasumując .. muszę przyznać nie było to kino najwyższych lotów. Mimo że de strickte nie był to film Woodego ... to nie ma co ukrywać, że wyglądał jak wyreżyserowany przez niego. Ciekawa fabuła, niezła gra aktorska ... Stone, Vergary i ... Allena. Generalnie oglądało się przyjemnie ale bez echów i achów. Film oceniam poprawnie, czyli 6/10, lecz nie będę ukrywał że po mistrzu spodziewałem się więcej!