PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107642}
7,5 280 tys. ocen
7,5 10 1 280431
7,8 83 krytyków
Casino Royale
powrót do forum filmu Casino Royale

film dobry ale brakowało mi w tym Bondzie Bonda jakoś to jego zachowanie nie było już tak eleganckie jak jego poprzedników ale tego nie brakowało mi najbardziej a za to brak Moneypenny i tych wszystkich gadzetów jest rażący!!!

jeśli ktoś mówi że ten film jest najlepszy z przygód Bonda to tak jak by powiedział że najlepszym Bondem jest Daniel Craig a nie Shon Connery

hehehe

użytkownik usunięty
Bzium_3

Co do autora, to taki zajebisty z niego "fan" Bonda, a nie umie napisać poprawnie imienia jego pierwszego odtwórcy.

Co do filmu to jest po prostu super i nic więcej, od razu stał się moim ulubionym.

ocenił(a) film na 10

eeeeeehhh... nie chciało mi sie tego wszystkiego czytać, zwłaszcza że mam mało czasu. Powiem od siebie tyle że przez Brosnana multimum ludzi zaczęło kojarzyć Bonda jedynie z super przystojnym facetem ubranym w super smoking, dymającym super laski, używającego super gadżetów ( bez których prawdopodobnie by sobie nie poradził ) z super zegarkiem na ręce, jeżdzącego w super brykach na super imprezy z załączonym super god mode. Niestety ta bardzo spora grupa ludzi zapomniała że Bond to tajny agent brytyjskich spec - służb, ten co przez całe życie jest w " tajnej służbie JKM ", człowiek który musi się czasem ubrudzić a od którego na pewno nie można wymagać głaskania, super delikatności i robienia super białego uśmiechu w kierunku złych kolesi. Dlatego uważam że reanimowana seria z udziałem Daniela Craiga jest najlepszą obok filmów z jedynie słusznym Bondem - sir Connerym. Mój ranking:

1. Connery
2. Craig
3. Dalton
4. Moore ( co z tego że Craig to Bond - blondyn skoro Moore był rudy??? )
5.
6.
7.
...
28.Brosnan
...

gdzieś tam daleko z tyłu. Lazenby

ocenił(a) film na 9
Hannibal_Lecter_4

Nic dodac nic ujac..
Podpisuje sie wszystkimi konczynami!

Pozdrawiam.

Bzium_3

Odrazu napisze ze nie przeczytalem wszystkich postow tutaj, ale zdecydowana wiekszosc tak.
Zauwazylem jednak ze porownujecie stare Bondy z tymi 2 najnowszymi z Craig'iem.

Glownie chodzi o to ze w najnowszych 2 czesciach Bond ani troche nie przypomina tego znanego nam agenta.
Ktos napisal ze Casino Royal jest wspanialym filmem, ale "za malo jest agenta 007 w filmie o agencie 007"
Ale czy wy wszyscy tutaj "FANI" serii wogole macie pojecie o tym ze Casino Royal opowiada o poczatku poczatkow ??!!
w Casino Royal Bond dopiero DOSTAJE STATUS AGENTA 00 !!
jest swiezo upieczonym szpiegiem MI6, co pokazuja oba filmy CR i Quantum ktore jest bezposrednia kontynuacja (mozna uznac ze CS i Quantum to jeden dlugi film) a zatem Bond nie nabral jeszcze oglady, tego wyrafinowania i swych nawyzkow czyli picia martini, zabawiania szarmanckim usmiechem zloczyncow z ktorymi obcuje, chodzenia wszedzie w nienagannym garniturku zawsze czystym itd. nie ma gadzetow tez bo byc moze zoltodziobom nie przysluguje najwyzszej jakosci sprzet od Q
Dla mnie to wlasnie tak wyglada.

a co do porownywania np. DR.NO do np. GoldenEye...LUDZIE !! przeciez ta seria jest tworzona juz prawie pol wieku O_O, a kino zmienia sie co pare lat wiec kazda czesc ma swoj wyjatkowy klimat i NIE DA SIE TEGO POROWNYWAC !! Osobiscie uwazam ze Bondy Craig'a to arcydzielo, majstersztyk i totalne mistrzostwo, jednak to samo powiem o Bondach sir Connery'ego i Moore'a...dla mnie cala ta seria poprostu rzadzi.

Posiadam wszystkie filmy od DR.NO az po Quantum of Solace i wlasnie jestem w trakcie ogladanie ich pokolei. na dzien dzisiejszy zaliczylem 12 czesc i jutro pora na MOONRAKER'a i wam polecam zrobic tak samo
jestescie fanami to ogladajcie kazda czesc z bananem na ryjku ;p a nie traccie czasu na klutnie bo to bez sensu ;]

ps. no i oczywiscie czekam z wypiekami na twarzy na
"NO ONE LIVES FOREVER" (2011) i Daniela Craig'a poraz trzeci xD

ocenił(a) film na 9
wookie89

Obejrzałem wszystkie Bondy, wszystkie po pare razy, wiekszość z was obejrzał trzy starsze, i wszystkie po 90 roku. Każdy Bond jest na miare swojego czasu, a najlepszym dowodem że jest niesmiertelny nie jest to że dokręcaja kolejne film ale to, że sięgając po poprzednie robisz to z radością czego nie da sie powiedzieć o innych filamch z lat 60 (nielicząc westernów).
Niemozna też porównywać stylikreowanych przez aktorów jak również aktorów:

Connery miał odegrać tajniaka w garniaku i nakryciu głowy rzucanym na wieszak, miał być gentelmenem w każdym calu, mało walk, pojedynków, długo pościgów i krwi.

Lozenby był podrywaczem, przystojniakiem, napewno zagrał jak dala mnie o jeden raz za duzo ale zagrał, do tego filmu sie nadawał, tylko taki typ Bonda mógł sie ożenić.

Moore wszedł i powiedział -zapomnijcie co było do tej pory- i sie świetnie sprawdził, elegandzki, ale wyluzowany, mało co traktował poważnie, nieoprzewidywalny, zamiast sportowych samochodów powinien jeździć garbusem, to on bawił sie najlepiej gadżetami

Dalton ten człowiek miał pecha, terroryzmu niewymyślono jeszcze, ZSRR choć istniało samo brneło ku końcowi, zatem handlarze broni i narkotyków.

Brosnan miał szczeście mało brakowało a przyjęto by go wcześniej do filmu. ZSRR upada, spóścizna pozostaje, stare układy rządzą. Świetna premiera, wejście w lata 90., potem coraz to gorzej....choć zależy jak na to spojrzeć, może takiego Bonda chcielismy.

Craig- Bond XXI wieku, Bond który niezabija wymyślną aparaturą ale siłą, króry zegarek ma po to aby sie niespóźnić, samochód aby podróżować, to Bond który musiał być, bo ówczesne kino potrzebuje realnego bohatera, nawey batmana trzeba byłu urealnić. Nie ma miejsca na niewidzailne samochody, zegarki z laserami, ten Bond ma liczyć na siebie jak John McClane w szkalnych pułapkach, musi mieć mięśnie a nie garnitur na miare...a że blondyn, nieczepiać sie prosze w książce M jest mężczyzną a komputert są szpulowe.

ocenił(a) film na 9
waldus_5

Swietna wypowiedz. Trafna i szybka pigulka o Bondzie. Milo sie czytalo.

ocenił(a) film na 1
waldus_5

>> Dalton ten człowiek miał pecha, terroryzmu niewymyślono jeszcze,

Musisz się trochę douczyć.

>> Craig- Bond XXI wieku, Bond który niezabija wymyślną aparaturą ale siłą,
>> króry zegarek ma po to aby sie niespóźnić, samochód aby podróżować,
>> to Bond który musiał być, bo ówczesne kino potrzebuje realnego bohatera,

To, że tajny agent nie korzysta z najnowszych osiągnięć technologii jest właśnie nierealistyczne. Agent
korzystający telefonu Sony, syna Eryka? Rany… Jeśli źródłem informacji dla MI6 jest Google, a głowicami
nuklearnymi sterują Windowsy, to ja się przeprowadzam na Marsa. Bo co będzie gdy w krytycznym momencie
pojawi się Blue Screen of Death?

>> Nie ma miejsca na niewidzailne samochody, zegarki z laserami,
>> ten Bond ma liczyć na siebie jak John McClane w szkalnych pułapkach,
>> musi mieć mięśnie a nie garnitur na miare...

Znaczy, że Sean Connery czy George Lazenby nie mieli mięśni?

>> a że blondyn, nieczepiać sie prosze w książce M jest mężczyzną a komputert są szpulowe.

Ale wtedy te szpulowe komputery były największym osiągnięciem techniki. I MI6 z tego korzystało.

Bzium_3

Ja sie uwazam za fana Bonda, pamietam kiedy wchodzil do kin Golden Eye i w tedy oszalalem juz totalnie na punkcie przygod Jamesa Bonda.
Niestety z kazdym nastepnym odcinkiem zaczelo mnie razic "przebajerzanie" jego historii i w ostatniej czesci "Tomorrow Never Die" mialem wrazenie ze ten film jest bardziej o gadzetach Bonda niz o samym Bondzie.
Dlatego nowa bardziej realistyczna wizja Bonda bardzo przypadla mi do gustu i Casino Royale uwazam najlepsza wizje Bonda i filmem w ogole o Bondzie od czasow Golden Eye.

ocenił(a) film na 9
Bzium_3

Nie jestem danem Bonda, ale uważam ten film za "NAJLEPSZEGO Bonda".
Właśnie dlatego, że poprzednie części do mnie nie przemawiały, ta jednak swoją realizacją i aktorstwem mnie cholernie satysfakcjonuje. Genialnie wyreżyserowane sceny akcji (sekwencje na Madagaskarze chyba nigdy nie przestaną robić na mnie wrażenia), świetna animacja w intrze + naprawdę miła do słuchania piosenka Cornella...
Mógłbym wiele miłych rzeczy na temat tego filmu pisać, a i tak ortodoksyjni fani Bonda mnie zbesztają, bo "Craig jest blondynem i nie jest dżentelmenem" - sorki, ale gówno mnie to obchodzi. Widziałem go już trzy razy i z chęcią obejrzę po raz czwarty, bo od czasu pierwszej "Szklanej Pułapki" nie widziałem lepszego filmu sensacyjnego.

Dziękuję i przepraszam.
Bizon

ocenił(a) film na 9
Bizon

Zgadzam sie z tobą, prawda jest taka, że Bond potrzebował przemiany, potrzebował urealnienia, udało się to zrobić i z większą ochotą obejrze poraz 5. Casino Royal niż 3. raz śmierć nadejdzie jutro.

ocenił(a) film na 6
Bzium_3

Ja także uważam, że to najgorszy ze wszystkich części. Craig w ogóle nie pasuje na Bonda.

ocenił(a) film na 9
Kondzioslaw

Ok, zajebiście... A ty zauważasz w tym filmie coś oprócz Craiga? Czy tak ci nie pasuje na Bonda, że całkiem go przekreśliłeś?
Ludzie, zachowujecie się jakby wygląd Bonda określał wartość filmu...

ocenił(a) film na 1
Bizon

>> Ok, zajebiście... A ty zauważasz w tym filmie coś oprócz Craiga?

A było coś ciekawego w bondowskim sensie?

>> Czy tak ci nie pasuje na Bonda, że całkiem go przekreśliłeś?

Bo nie pasuje. Podobnie jak aktor grający Herr Flicka nie pasowałby do roli właściciela kawiarni, Rene Artois.

>> Ludzie, zachowujecie się jakby wygląd Bonda określał wartość filmu...

Nie tylko. Ostatnie 3 filmy (DAD, CR i QoS) w ogóle scenariusz miały beznadziejny.

ocenił(a) film na 9
Max_Zorin

Panie Zorin należy zwrócić uwage, że scenarzyści oprócz stworzenia innego wizerunku Bonda, stworzyli również odmiennne realia. Casino Royal jest świetnie nakręcona na podstawie świetnej książki Iana Fleminga. Bardzo mile zrealizowana fabuła, wyraziste postaci, klarowy zapis akcji i niemało niespodzianek.

>> A było coś ciekawego w bondowskim sensie?

Tak scena z Hotelu gdy Bond wygrywa w karty Astona Martina DB5, scena łóżkowa z jachtu w Wenecji, scena pościgu za Le Chiffre'em, która kończy sie wypadkiem .....i tak dalej

>> Bo nie pasuje....
To żaden argument, jest blondynem i ma niebieskie oczy i co z tego, czy ma mniej cięty język? Czy gorzej walczy? NIE

>> Ostatnie 3 filmy scenariusz miały beznadziejny
DAD- scenariusz rzeczywiście nieporażający (luźno nawiązujący do Diamenty są wieczne- chodzi oczywiście mi o laser i człowieka który udaje kogoś innego), ale najwiekszym błędem była realizacja, niezachowano proporcji
CR- niezgadzam sie
CofS- rzeczywiście niepowala scenariusz, całośc jest nijaka, a Bond nie jest Bondem

zatem w 2006 roku licencje na zabijanie dostał inny James, tymsamym przekreślając to co rządziło na ekranie od 1962, uśmiercając poprzednie jego wcielenia i budując nowego agenta.

Zarzuciłeś mi jeszcze, że uważam iż współczesny Bond niepowinien mieć gadżetów, stwierdziłem jednak tylko, że lepiej aby niemiał niewidzialnych samochodów, niechodzi tu o realizm (ten żadko był w Bondach) ale o to, że strach pomyśleć gdzie zaszłaby pomysłowość Q. Nawiązałem jeszcze do zegarka, żałuję że 007 używa Omege bez najdrobniejszych bajerów, a Aston Martin z dodatkowego wyposarzenia ma wypasioną apteczkę. Żałuję choc przypomnie faną, że w Dr.No James niemiał żadnych elementów wspomagających, poza swej inteligencji i nieograniczonej wiedzy.

ocenił(a) film na 1
waldus_5

>> Panie Zorin należy zwrócić uwage, że scenarzyści oprócz stworzenia innego wizerunku Bonda,
>> stworzyli również odmiennne realia.

W takim "Live And Let Die" producenci również zrobili wszystko inaczej niż to było za czasów Connery'ego. Bond
Moore'a był również zupełnie inny niż Bond Connery'ego. A jednak nie miałem wątpliwości, że oglądam film
bondowski. Oglądając CR nie czuję tego.

>> Casino Royal jest świetnie nakręcona na podstawie świetnej książki Iana Fleminga.
>> Bardzo mile zrealizowana fabuła, wyraziste postaci, klarowy zapis akcji i niemało niespodzianek.

Wyraziste? Żartujesz sobie. Wyrazisty to był ten facet 218cm z kobaltowymi zębami.

>> To żaden argument, jest blondynem i ma niebieskie oczy i co z tego, czy ma mniej cięty język? Czy gorzej
walczy? NIE

Bo jest nudny, plebejski i ma problemy emo-kida.

>> zatem w 2006 roku licencje na zabijanie dostał inny James,
>> tymsamym przekreślając to co rządziło na ekranie od 1962,
>> uśmiercając poprzednie jego wcielenia i budując nowego agenta.

Wyobraź sobie, że w 2016 roku grupa Metallica odeszła od metalu i zaczęła grać rap, tym samym przekreślając to
co stworzyli od 1983 roku, uśmiercając poprzednie dokonania i budując nowe brzmienie.

Pytanie - czy rzeczywiście światu coś takiego jest potrzebne? Czy nie lepiej zrobić film o agencie 009, Johnie
Pondzie, a 007 zostawić w spokoju?

Pokochałem filmy z Bondem za coś, czego nie było w żadnym innym filmie. I tego czegoś teraz nie ma.

>> Zarzuciłeś mi jeszcze, że uważam iż współczesny Bond niepowinien mieć gadżetów,
>> stwierdziłem jednak tylko, że lepiej aby niemiał niewidzialnych samochodów,

Dlaczego wszyscy ciągle piszą o tym niewidzialnym samochodzie, tak jakby był we wszystkich filmach…?

>> Żałuję choc przypomnie faną, że w Dr.No James niemiał żadnych elementów wspomagających,
>> poza swej inteligencji i nieograniczonej wiedzy.

Ale za to imperium doktora No było pełne gadżetów, a sam doktor był postacią niecodzienną, której nie
zobaczyłbyś w innym filmie.

ocenił(a) film na 9
Max_Zorin

Nielubie QofS między innymi za to że to ten film katygorycznie zerwał z tradycją. Casino Royal jest filmem bardzo dobrym....a ideał postaci Bonda znajdziemy tylko w książce, każde wcielenie jest ingerencją wizji scenarzystów.

>>Bo jest nudny,...
To jest twoje subiektywne odczucie z którym moge sie zgodzić tylko jeżeli chodzi o jego najnowsze wcielenie (QofS), rzeczywiście Bond nie jest Bondem w tym filmie :(

>>Pytanie - czy rzeczywiście światu coś takiego jest potrzebne? Czy nie lepiej zrobić film o agencie 009, Johnie
Pondzie, a 007 zostawić w spokoju?
To ciekawe pytanie otórz o ile Casino Royal jeszcze trzymał sie serii, o tyle nowa częśc buduje nowego innego 007, napisałem że w 2006 roku narodził sie nowy Bond, ale ten fakt najdosadniej widać w QofS

>>Dlaczego wszyscy ciągle piszą o tym niewidzialnym samochodzie, tak jakby był we wszystkich filmach…?
Dlatego, że to najdosadniejszy dowód przesady inwencji twórczej, przerost formy nad treścią.

>>Ale za to imperium doktora No było pełne gadżetów...
Jakie gadżety? Bond niemiał żadnego, a doktor No miał sztuczne ręce (prawdziwe stracił od zabawy z pierwiastkami promieniotwórczymi), bunkier pod ziemią z akwarium i czołg ziejący ogniem (nic niezwykłego) oraz reaktor atomowy. Które z nich to Gadżety?

ocenił(a) film na 10
waldus_5

Mnie osobiście wszystkie Bondy się podobają, choć brakuje mi gadżetów w nowych filmach z Danielem jednak nie krytykuje film za to, uważam że kiedyś musi coś nastąpić jakaś zmiana no i właśnie tak się stało w tym przypadku. Z początku jednak jak zobaczyłem film to się mi nie podobał bo odbiegał od poprzedniego z udziałem Brosnana jednak po kilku minutach zmieniłem zdanie i bardzo mi się spodobał czekam z niecierpliwością na 007 Quantum of Solace w TVP
i tu moje pytanie czy ktoś wie kiedy ten film będzie emitowany W TVP?
Casino Royale było emitowane w 2009 w TVP1 czy i tym razem będzie emitowane trzy lata później czyli w 2011?

użytkownik usunięty
adamxy

Nof, W tą sobotę Śmierć Nadejdzie Jutro na TVP1, a Casino Royale by było w następną jeszcze sobotę gdyby nie Vancouver...

użytkownik usunięty
adamxy

A i sorry za powielanie postów ale do autora tematu mam jedno zdanie:
Nie będziesz mi mówił czy jestem fanem Bonda czy nie.

ocenił(a) film na 1
waldus_5

>>>> Dlaczego wszyscy ciągle piszą o tym niewidzialnym samochodzie, tak jakby był we wszystkich filmach…?

>> Dlatego, że to najdosadniejszy dowód przesady inwencji twórczej, przerost formy nad treścią.

W 1910 roku wynalazek zwany telewizorem byłby odpowiednikiem niewidzialnego samochodu z DAD. Kiedy
jedni mówili, że amerykańscy naukowcy przesyłają sobie obrazy na odległość, drudzy uważali to za kretyńską
bajkę. Dlatego dzisiaj nawet łatwiej sobie wyobrazić jak można skonstruować niewidzialny samochód, niż sto lat
temu wyobrazić sobie telewizor.

>>>> Ale za to imperium doktora No było pełne gadżetów...

>> Jakie gadżety? Bond niemiał żadnego, a doktor No miał sztuczne ręce
>> (prawdziwe stracił od zabawy z pierwiastkami promieniotwórczymi),
>> bunkier pod ziemią z akwarium i czołg ziejący ogniem (nic niezwykłego) oraz reaktor atomowy.
>> Które z nich to Gadżety?

Nie przymierzaj współczesnych realiów do 1962 roku. Wyobraź sobie, że w czasie kiedy kręcono Dr No, polscy
inżynierowie uważali, że niemożliwe jest nadawanie w stereo na falach FM. "Bo taki sygnał nie zmieści się na
skali" - mówili. Dzisiaj stereofoniczne radio FM na nikim nie robi wrażenia. W 1962 r. samo pójście do kina na
jeden z pierwszych KOLOROWYCH filmów jakim był Dr No to było niesamowite przeżycie. A jeszcze jak widzowie
zobaczyli prywatny bunkier z reaktorem i wielkie akwarium - kosmos! Dlatego bondy od samego początku były
gadżeciarskie (mniej lub bardziej).