Czy osoby, które widziały drugą część Celi, mogą mi powiedzieć czy film bardzo różni się od
'jedynki'?
Filmik jest kiepawy, ale obejrzeć się da.
Oryginał z JLo jest niesamowity i tysiąc razy lepszy!
Zgoda, że fabuła jest bzdurna i sam pomysł na film, ale ta realizacja:
- charakteryzacja
- scenografia
- podkład muzyczno-dźwiękowy
- mrok i bijąca tajemniczość
Robi wrażenie i zapada w pamięci!
Różnią się znacząco w samych założeniach:
- bohaterka nawiązuje połączenie z umysłem sprawcy (który do niczego nie jest podłączony) na odległość (ta część z SF już nie ma nic wspólnego);
- nie zagłębia się w podświadomość całościowo, może jednocześnie rozmawiać z osobami siedzącymi obok;
- niewiele w filmie jest surrealizmu, logiki snu - bohaterka widzi raczej odtwarzane wspomnienia niby nagrania z taśmy wideo;
- "Cela" skupiała się na pojedynku dwóch osobowości rozgrywanym w obrębie ich podświadomości, "Cela 2" zaś bardziej przypomina standardowe filmy kryminalne do których dołożono postać medium.