Myślę, że tempo akcji było odpowiednie, aczkolwiek sam fakt "kto był źródłem" był oczywisty... mimo to film i tak zrobił na mnie wrażenie, między innymi dzięki rewelacyjnej grze Kate Backinsale! 7/10!

SPOJLER!
No tak ale pani dziennikarka mogła wyjawić sekret (powiedzieć skąd uzyskała informacje)i nic by się nie stało!!! A gadanie ze tragedia dziecka(matka zginęła) i tak dalej to dziecinada, przecież można by wszystko załatwić po cichu... no chyba ze by jej nie uwiezyli:P ale nie widze ku temu wiekszych powodow. Generalnie film jak najbardziej na plus ale z drugiej strony nierealny w dzisiejszych czasach nie ma(juz?) takich ludzi ktorzy w wyzszych ideałow byliby w stanie poswiecic spory kawałek swojego zycia.

koras85-chodzi o zasade a nie kto był informatorem.

Co do fabuły to dla mnie za płaska, jednowątkowa, raczej mało ciekawa.
Ogólnie w czasie oglądania cały czas drażnił mnie brak realizmu - no przepraszam bardzo ale wydawalo mi się że w USA do takich historii nie powinno dochodzic.
Dlatego bardziej odbieram ten film nawet nie jako obrone dziennikarstwa, ochrony źródeł informacyjnych a bardziej krytykę nieudolności prokuratury, sądownictwa czy służb wewnętrznych USA
Cała heroiczna obrona jak dla mnie podbita lekko tandetą ale jak mówie to subiektywe odczucia.