PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451243}

Cena prawdy

Nothing But the Truth
7,1 15 423
oceny
7,1 10 1 15423
Cena prawdy
powrót do forum filmu Cena prawdy

Zniszczyła dwie rodziny i w imię czego? Słabi ludzie chowają się za zasadami

HuteK

W sumie po obejrzeniu filmu nie do końca potrafiłam zrozumieć postępowanie głównej bohaterki i długo analizowałam jej sytuacje oraz decyzje. I muszę przyznać, że pomimo iż bohaterka była postacią pozytywną, to ostatecznie doszłam do podobnego wniosku co Ty, a mianowicie, że musiał przemawiać przez nią egoizm i pazerność na sławę. Bo jak inaczej można wytłumaczyc jej zawziętość w milczeniu?

SPOILERY!

Zasłaniała się zasadami i etyką dziennikarską, która nakazywała jej zachowanie anonimowości informatora, a tymczasem jak sie okazało gdyby go wyjawiła nie poniósłby on żadnej odpowiedzialności prawnej z racji wieku, a ona zapobiegłaby rozpadowi swojego małżeństwa oraz innym nieszczęściom, które miały miejsce po drodze ( śmierć tej tajnej agentki i osierocenie dziecka). Rzetelny dziennikarz musi potrafić zachować dyskrecje, ale chyba jeśli chodzi o sprawę wagi państwowej to myśle, że była zobowiązana pomóc w śledźtwie, bo jej zasada dyskrecji przerodziła się przecież w zatajanie przestępcy. Więc wyszło, że chyba zamiast na rodzinie bardziej zależało jej na nagrodzie Pulitzera i na świeceniu triumfów jako ambitny dziennikarz (tyle, że za kratkami, no ale cóż). Bo przecież nie musiała w ogóle pisać tego artykułu posiadając jedynie tak mało wiarygodne informacje uzyskane od dziecka. Nie mogła jedynie na nich oprzeć swojego artykułu więc zaczęła węszyć. Na dobrą sprawę jakby tego nie zrobiła artykuł nigdy by nie powstał, ale dla sławy i rozgłosu dobrnęła jednak do jego publikacji. Z aresztu mogła wyjść dużo wcześniej, dla wszystkich byłoby wtedy lepiej dlatego nie rozumie czemu nie chciała ujawnić informatora skoro nic mu nie groziło, a sprawa tego wymagała. Zawładnął nią egoizm, jedyne wytłumaczenie, ale jakim kosztem. Wysoką cenę zapłaciła za to. Pytanie, czy warto było?

wake_the_dead

Może autorowi tego filmu chodziło o sprowokowanie nas do takiej właśnie gimnastyki szarych komórek . Bo już samo dociekanie prawdy sensu tego filmu przez jego odbiorców stawia go na wyższą półkę , a nas w szeregi ludzi myślących .

ocenił(a) film na 7
kwojtowicz

Tez prawda

wake_the_dead

Wystarczyło uważnie obejrzeć film. JAKI EGOIZM, jaka pazerność na sławę? To słabi ludzie "skarżą" (odnośnik do słów jej syna). Ona miała odwagę, by pozostać wierna swoim przekonaniom i danemu słowu i kosztem swojego cierpienia zaoszczędziła cierpień dziecku (artykuł powstał i agentka i tak by zginęła, szaleniec bronił prezydenta w jego mniemaniu). Od razu mogła wyjawić informatora i na niego zrzucić całą odpowiedzialność za przyszłe zdarzenia. Sama wytłumaczyła powody swojego milczenia. Powiedziała, że informator nie mógłby sobie nigdy tego wybaczyć. Córka agentki w końcu dowiedziałaby się, że jest odpowiedzialna za śmierć matki. wake_the_dead napisał "Rzetelny dziennikarz musi potrafić zachować dyskrecje, ale chyba jeśli chodzi o sprawę wagi państwowej to myśle, że była zobowiązana pomóc w śledźtwie, bo jej zasada dyskrecji przerodziła się przecież w zatajanie przestępcy". W jakim śledztwie miała pomóc, czy dziecko było przestępcą? Czy ujawnienie tożsamości dziewczynki było sprawą wagi zachowania bezpieczeństwa kraju? Sama Rachel powiedziała, że gdyby wiedziała, że artykuł rozdzieli ją z synem nigdy by go nie napisała. Chciała ujawnić prawdę o działaniach prezydenta. Wielu dziennikarzy ginie za prawdę. Taki jest ich zawód. To dzięki nim wiele afer zostało ujawnionych. Nie wszyscy dziennikarze piszą dla sławy i rozgłosu. Nie wiem jak można było tego nie zrozumieć.

beti

Owszem, była wierna swoim przekonaniom, ale z jej zawziętości nie wynikło przecież nic dobrego, zwłaszcza dla jej rodziny. Gdyby myślała o swoich najblizszych nie ciągneła by tego i zaczełaby współpracować. I myślę, że mylisz się pisząc, że wyjawiając informatora zrzuciłaby całą odpowiedzialność na niego - jaką odpowiedzialność może ponieść dziecko? Ani prawnej, z racji wieku, ani moralnej, gdyż nie wyjawiła tego świadomie. Nie naraziłaby też dziewczynki na cierpienie, bo sprawa zostałaby wyjaśniona wcześniej i agentka by nie zgineła. I Rachel nie powiedziała, że "informator nie mógłby sobie nigdy tego wybaczyć" tylko, że "informator nie był świadomy", a to różnica, bo tłumaczy to, że unformator to dziecko. No i jak to w jakim sledźtwie miała pomóc? No w śledźtwie, które miało dowieść kto wydał tajne informacje prasie. I nie zapominaj, że nikt oprócz Rachel nie wiedział, że sprawa toczy się o dziecko, nikt nie przypuszczał, że informator to mała dziewczynka wiec była to jak najbardziej sprawa wagi państwowej oraz bezpieczeństwa kraju, bo w świetle prawa informator był przestępcą, który stanowił zagrożenie, że jeśli wydał tajemnice państwową dziennikarce i ilu osobom mógł o tym jeszcze powiedzieć. Prawdę o prezydencie jak najbardziej wyjawiła.
wake_the_dead nie napisAŁ, tylko napisaŁA :)

użytkownik usunięty
wake_the_dead

SPOILERY Rachel była symbolem. Zauważ moment, jak pyta kogoś tam, kim będą w oczach społeczeństwa dziennikarze, jeśli się ugnie i wyjawi tożsamość informatora. Jej nie chodziło tak o bezpieczeństwo informatora (na początku nie, dopóki agentka nie zginęła. Wtedy wolała, aby dziewczynka nie żyła ze świadomością, że niechcący przyczyniła się do śmierci matki). rachel chodziło o wizerunek dziennikarzy. W końcu w filmie jest powiedziane, że jakby się ugięła to nikt już nie ufałby dziennikarzom i ich etyce - każdy wiedziałby, że jego nazwisko i tak zostanie wydane. Ta kobieta walczyła i cierpiała w imieniu całej swojej profesji, swoich kolegów po fachu i własnych zasad. To prawo ją skrzywdziło i niesłusznie zamknęło. W końcu prawo stoi po stronie ludzi na stołkach. Moim zdaniem, ona jest bohaterką - oby więcej takich uczciwych dziennikarzy.

+ 1. Nie wiem tylko po co demaskowała agentkę? - nie znam sprawy do końca.
Czy niesłusznie zamknięto ? można dyskutować, co ważniejsze : dobro państwa tuszowaniem nieczystej polityki czy prawo do wolności słowa, rozliczania działania państwa chociażby przez prasę.

ocenił(a) film na 8
wake_the_dead

Tak właśnie myślałam, że napisaŁA...

ocenił(a) film na 8
beti

Wyręczyłaś mnie Beti i dziękuję bardzo właśnie za to.

Aleksia

IMHO dziennikarka była zimną suką, która dla rozgłosu i umocnienia swojej pozycji zawodowej napisała głośny tekst wykorzystując dziecko jako źródło informacji. Wykorzystała zdobytą od dziecka wiedzę przeciwko jego matce ujawniając tożsamość tajnej agentki i narażając jej życie. Czyli kompletnie nie myślała o konsekwencjach własnej publikacji. Po śmierci agentki tym bardziej nie chciała ujawnić hańbiącej dla dziennikarza prawdy, a przy okazji chroniła dziewczynkę (może nawet dla poprawienia własnego samopoczucia zbudowała w swojej głowie teorię, że robi to przede wszystkim dla źródła) przed wiedzą, że przyczyniła się pośrednio do śmierci mamy.
Czyli tak: nie chodziło o żadne zasady, tylko o egoizm.
Na marginesie: agentka strasznie dała ciała rozmawiając z mężem o tajnej misji przy dziecku, ale to inny problem.
Przy okazji: inspiracją dla filmu były autentyczne wydarzenia pokazane od strony agentki i jej rodziny w filmie "Fair Game".

wodnica

dokładnie tak, masz wiele racji w tym co piszesz

wake_the_dead

Dość celne uwagi, dodałbym od siebie że nie rozumiem dlaczego po śmierci Van Doren dziennikarka nie podała, że to właśnie ona była informatorem (ktokolwiek inny by nim nie był). Mimo takich 2 luk film zasługuje wg mnie na 8: historia była wciągająca, aktorstwo (szczególnie role Van Doren i prokuratora specjalnego) przypadło mi do gustu. Podobał mi się znacznie bardziej niż kasowy "Informator".

Eddiash

Zrzucenie winy na Van Doren byłoby podwójnie nieetyczne (kłamstwo i skalanie - sorry, nie przychodzi mi do głowy lepsze słowo - dobrego imienia i pamięci agentki). Po śmierci Van Doren, do której przyczynił się artykuł dziennikarki, nie było już żadnego dobrego wyjścia z tej sytuacji. Rachel mogła fałszywie oskarżyć agentkę i skompromitować ją w oczach jej bliskich i spoleczeństwa; mogła ujawnić prawdę i narazić córkę agentki na świadomość, że pośrednio przyczyniła się do śmierci mamy, a siebie pokazać jako sucz, która wykorzystała dziecko jako źródło informacji; albo mogła milczeć i ponieść konsekwencje swojej suczości ;)

Dla mnie to nie były luki, lecz pokazanie prawdziwie tragicznego wyboru i bardzo złożonego moralnie problemu. Konflikt wolność słowa-bezpieczeństwo państwa/społeczności jest konfliktem dynamicznym, a do tego skomplikowanego wyboru dochodzi jeszcze nasza ludzka małość przeplatająca się z momentami wielkości. Świetny film. I zgadzam się - znakomite aktorstwo.

użytkownik usunięty
wake_the_dead

po to się urodziłem, żeby te komentarze poczytać - po prostu szok!

ocenił(a) film na 7
HuteK

Powiem szczerze:
szkoda mi was :( Dlaczego ona nie powiedziala kto byl jej zrodlem tlumaczy czarno na bialym jej prawnik przed Sadem Najwyzszym, wystarczy posluchac i wysilic sie na zrozumienie.
Jesli bedziemy zamykac dziennikarzy za pisanie PRAWDY to bardzo szybko stracimy morlane prawo do nazywania sie demokracja. USA to prawo juz stracil, film jest oparty na faktach i takie rzeczy sie w tamtym kraju zdarzaja.
gdybyscie obejrzeli film uwaznie, zauwazylibyscie, ze nominacja do Pullizara nie zrobila na niej wiekszego wrazenia.
Ona byla w sytuacji, kiedy wiedziala, ze rzad popelnil zwykle przestepstwo i dreczaca ja usiluje to przestepstwo zatuszowac, mnie sie wydaje, ze powinnismy byc wdzieczni takim ludziom, ze sie poswiecaja.

Karim

taki dylemacik...
z jednej strony niby ochrona panstwa i jakies zagrozenie, ale z drugiej ingerencja w wolne media. Nie sadze , ze gdyby dziennikarze byli zmuszani do wyjawiania swoich zrodel informacji tak duzo byloby chetnych do "gadania" informatorow. Poza tym wtedy jakiekolwiek negatywne informacje na temat wladzy i tego co robi moglyby byc odbierane jako zagrozenie dla panstwa.
Chodzilo chyba (tak mi sie wydaje) o przedstawienie decyzji wladz USA, ze pomimo iz agentka w raporcie zaznaczyla, ze Wenezuela nie miala zwiazku z atakiem na prezydenta, to rzad zdecydowal sie na podjecie pewnych dzialan. Przedstawienie samych informacji na ten temat bez wskazania konkretnych osob odpowiedzialnych za raport mogloby wygladac malo wiarygodnie.

HuteK

Zgadzam się w 100%. Gdy miało mi być żal głównej bohaterki, to myślałem sobie "dobrze jej tak". I jeszcze miałem wierzyć że, co robiła miało być słuszne? Długo żaden film mnie tak nie denerwował, a szkoda, bo na początku wydawało mi się, że będzie dużo lepiej.

użytkownik usunięty
HuteK

Ludzie bez zasad moralnych i własnego kodeksu są nic niewarci . Niemożna im ufać , dla własnych korzyści zdradzą i zrobią wszystko co najgorsze . Niestety fałszywych ludzi jest większość i później jeszcze się dziwią że ktoś może postępować zgodnie z sumieniem i zasadami moralnymi . Przecież zdradzić oszukać jest tak łatwo , po co trzymać się zasad i prawdy ?

HuteK

Mogła zrobić co najmniej dwie rzeczy. Powiedzieć, że się tego domyśliła, tzn. sprawdziła, kto jest ambasadorem w Wenezueli, kto - żoną ambasadora i tak po nitce do klebka i porównaniu dat wyjazdu nabrała podejrzeń co do pani Van Doren, a potem ktoś jej potwierdził, że to faktycznie jest agentka.
Druga rzecz. Mogła powiedzieć, że poda nazwisko, ale nie przy ławie, lecz sędziemu na osobności, niejawnie. I powiedzieć, że podsłuchała, jak mała paple do koleżanki na wycieczce, że mamusia była sluzbowo w Wenezueli. Że słowo Wenezuela ją zaintrygowało i przeprowadziła śledztwo jw.

HuteK

Nieprawda. Chodziło o to, że oni chcieli ją złamać za wszelką cenę i pewnie udałoby się im gdyby była w niej jakaś słabość czy poczucie winy. Nie czuła się winna, nie była słaba więc to co napisałeś jest szczególnie kiepskie i fałszywe. Oskarżasz ją o to, że nie kłamała, nie poddała się, nie przestraszyła, nie wycofała się, nie złamała. Ależ kiepskie świadectwo o sobie wystawiasz

użytkownik usunięty
HuteK

Bardzo trafne podsumowanie tematu. Mnie nie urzekła ani ta historia, ani gra aktorska głównej bohaterki. Film sam w sobie sprawnie zrealizowany, pokazał jednowymiarowość w postępowaniu dziennikarki, która za wszelką cenę jest w stanie 'dopiąć' swego - Pulitzer. Inny motyw, który został pokazany to świat bogatych prawników, którzy żyją inaczej niż zwykli śmiertelnicy [obfitość jedzenia, ciuchy na miarę, układy i układziki, afirmacja sukcesu. Alda tu się popisał].

ocenił(a) film na 3
HuteK

Przyznam, ze poczatkowo dalem 9/10. I w sumie bym podtrzymal taką ocenę, zeby nie ostatnia scena.
Bo do tej ostatniej sceny - w ogole mnie nie interesowalo kim byl ten tajemniczy informator - myslalem, ze nie o to w tym filmie chodzilo.
Naiwnie przyjąłem założenie, że chodzi o walkę o zasady.
Kiedy główna bohatrerka wypominała, że faceci robiący co ona stawiani są na piedestale bohaterów, kiedy jej prawnik argumentował przed SN - to wyglądało jak prawdziwa walka o słuszną sprawę i przestrzeganie moralnych zasad.
Ale nie - okazało się, że nie chodzi tutaj o zasadę ochrony żródła informacji...
Chodzi o ukrycie przed światem, że jest się typowym przedstawicielem cynicznych pismaków, którzy nie powstrzymają się nawet przed wykorzystaniem małych dzieci, żeby osiągnąć swój cel.
W sumie niesamowite - jedną sceną - od bohatera do zera moralnego...

ocenił(a) film na 5
BestBeast

Rzeczywiście od bohatera do zera. W tej ostatniej scenie też straciła moją sympatię. A politycy jak rządzili tak rządzą, nie ponoszą żadnych konsekwencji i mają się dobrze.

użytkownik usunięty
BestBeast

Ale ona przecież nie wypytywała tej dziewczynki. Dziewczynka sama jej powiedziała w trakcie rozmowy o niczym.

HuteK

wystarczyło pominąć dane tej agentki w tym artykule i wyjawić dane informatora kiedy była do tego zobowiązania ale że była tępa, prosta i bez wyobraźni to wyszło jak wyszło

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones