dałem sześć i jest to subiektywna ocena przez słabość do filmów dotykających imperium rzymskiego. Obiektywnie należy się 5. Niby w filmie powinno wszystko grać ale wszystko jakby kupy się nie trzyma. Sceny batalistyczne niby efektowne ale jakoś mnie nie porwały -90% ginie przez podcięcie gardła. Lejąca siękrew i podrzynane gardła stają się wartością samą w sobie. Sztucznej juchy poszło chyba więcej niż w "Pile". Kamera tańczy wokół tego chaotycznie ciężko się połapać. Nawet jeśli walkę prowadzą 3 osoby na krzyż jak w tym forcie na końcu. Gra aktorska... Jakaś tam jest ale dla mnie zabrakło prawdziwości. Chyba najlepiej zagrał ten pierwszy Centurion którego chcieli potem odbić i ta zdrajczyni. Główny bohater raczej herosa nie przypominał. Ubrany w garniak mógłby robić za podrzędnego maklera z Wall Street. Wtrącone monologi wewnętrzne raczej powodowały uśmiech. Film jeśli miałbym polecić to tylko dla ładnych zdjęć krajobrazu, popodziwiania rzymskich zbroi i to chyba wszystko. Gladiator a Centurion to niebo i ziemia, choć teoretycznie nie powinno tak być, jednak różnica jakościowa jest znaczna. Szkoda, chętnie obejrzałbym film traktujący o życiu rzymskich żołnierzy a tak oglądając go wczoraj na "Pulsie" ucieszyłem się jak już się skończył. Pozdr.
No pewnie że nie jest! Gladiator to nudna, rzewna, nierealna i przydługa historia z beznadziejną muzyką... ratuje go tylko kilka scen akcji - bez których film byłby niestrawną sentymentalną papką