Bardzo lubie takie filmy. Swietne zdjecia, przyroda. Postacie calkiem charakterne, kazdy
cos tam wnosi do tego filmu.
Kreacja tego swiata jak z dobrej gry komputerowej. Z reszta widac w czolowce ilu
grafikow pracowalo przy tym filmie. No moze rzeczywiscie, mogli ta piekna pania
zostawic bez 'smokey eyes'. Jakos to mi sie wydalwalo troche zbyt glamour. ale dobra.
przewidywalny. zgadzam sie. ale tylko pod wzgledem montazu zdjec. Np wiedzialm ze
piewrsza scena jak uciekal przez te sniegi bedzie za chwile powtozona. Moze ta jego
gadka ‘ze to nie poczatek ani koniec mojej historii’, mnie tak nakierowala.
Kilka zdjec przypominalo mi bardzo kilka scenek z Ostatniego Mohikanina. Tamten film
byl po prostu genialny I kazdy filmowiec, ktory robi takie przygodowki, patrzy na tamten
film jak na niedoscignione dzielo. Nie mozna miec juz do nikogo o to pretensji. Taka jest
rola klasyka.
Ale dobra. Ale czy bohaterowie swoim zachowaniem, jezykiem I np akcja uwalniania
generala nie przypominali wam Recon Marines? To bylo bardzo profesjonalne I raczej
malo starozytne. W pewnym momencie zdalam sobie sprawe ze film byl zrobiony z
mysla o tych kolesiach I dla takich kolesi wlasnie. ‘’wojna na rubiezach, bez honorui I bez
celu’’ to przeciez Afganistan.
Nie krytykuje tutaj za brak ‘’realiow historycznych’’, wcale mi to nie przeszkadza.
Zauwazylam to poniwaz ostatnio chlopak mnie katuje dokumentami na tematy ‘modern
combat’.