pod warunkiem że, jesteś uodporniony na brak logiki , głupawa fabułę i sztywne aktorstwo. W innym przypadku odradzam. Jedyna prawdziwa rzecz to fakt ze legionista Leonidas naprawdę nazywa się Leonidas.
dobry film , jest akcja jest romans, a Wy kurde udajecie znawców co i w szreku ukrytego sensu szukacie !!! film ma byc rozrywka a CENTURION dostarcza jej jak najbardziej, nie jest to GLADIATOR,ale filmik i tak konkret, pozdro dla kumatych
ojoj nie nadinterpretuj <nono> ! bo to jeden z najwiekszych grzechów w takich rozmowach.
Kto szuka tu *ukrytego* sensu ? NIKT!
Obejzałem film zły nie był, choc ukazuje i piktów i rzymian w taki głupawy sposób dośc amerykański, (chwila jak ten centurion zachowuje sie jak szablonowy amerykanski zołniez z filmów, choc wytłumaczone to jest pózniej troche jego pochodeniem - / nie nalezy zapominac że wiekszośc żołnieży to byli "barbarzyńcy" wg rzymian IX legion był rekrutowany w Hiszpanii, a legionisci nie byli w legionach z powodu jakiejs szlachetnie branej lojalnosci względem Rzymu a raczej z powodu pieniedzy i polepszenia sytuacjii społecznej)
pozatym są momenty wrecz durne (akcja z wilkami np jakie durne zwierze by goniło 2 zdrowych i uzbrojonych ludzi jak maja trupa w rzece ? i jak niby oni byli w stanie tak długo im uciekac, 3 sprawa wystarczyło by zeby "sie postawili" wilk potrafi zagrozic bezbronnemu człowiekowi ale dajcie luzu nie zagroźi wyszkolonego żołnierza, nie trzeba nawet atakujacego wilka zabic, wystarczy rana, po 4 czy tam któreś wilki raczej boja sie ludzi i atakowały/o ile/ by raczej w nocy)
to tyle ;p
sory za błędy spieszyłem się ;p
ps. jeszcze ta bron scytyjska ;p jak zobaczyłem ta włócznie to sobie pomyslałem że w ci ich kowale nieźle potrafili obrobic broń
Ten film to zwykła sieczka, dużo krwi plus romansik - miłe do oglądania i nie wymaga myślenia (wręcz jest to odradzane!). Z wilkami się zgodzę - polują w nocy, no ale wtedy niewiele by było widać. Mnie też bawił widok tej małej dzikuski z wieeeelką... włucznią? Cholera wie jak to fachowo nazwać, ale każdy kto trzmał w rękach choćby o połowę krótszą włócznię wie ile to cholerstwo waży i jak jest nieporęczne. A tutaj panienka wywija tym drągiem z kawałem żelaza na końcu jakby to było zrobione z plastiku. Ba! Całymi dniami jeździ trzmając to w jednym ręku! Normalnie She-Woman! Mocy przybywaj! ;o)