bo nie ma zgodności co tak naprawdę wydarzyło sie z IX legionem. Liczyłem się z tym, że będzie to obraz podobny do Króla Artura a okazał się nie gorszy od tego poprzedniego. Walki Rzymian z Piktami pokazane są z niesamowitą precyzją. Krew, choć w większości komputerowa leje sie hektolitrami, odciętych głów i kończyn jest tu mnóstwo. Sceny walk naprawdę moga się podobać. Sami Piktowie ukazani są nie jedynie jako barbarzyńcy z gór ale jako lud z północy walczący o swój kraj i honor. Niesamowita jest ta Olga Kurylenko, która nie wypowiada co prawda ani słowa ale za to nieźle włada mieczem czy rzuca włócznią. W Królu Arturze tez mielismy zreszta wysmienicie strzelająca a łuku Piktyjkę (Kira). Roczarowała mnie scena finałowa jedynie, scenarzysta chyba jednak nie miał pomysłu na zakończenie. Ciekawe plenery górskie, a całość rozgrywa się na ziemiach dzisiejszej Szkocji. Nie mogę się doczekać innych tego typu produkcji. A jest co kręcic, chocby życie królowej Boudicy czy np zagładę legionów Warusa w Lesie Teutoburskim. Znajac Amerykanów za kilka lat moze doczekamy sie i tych historii. I nie przeszkadza mi hollywódzki sposób krecenia takich filmow -to się chce po prostu oglądac.
Ten film jest w całości angielski, a z twojego postu wynika że robili albo przynajmniej uczestniczyli przy produkcji amerykanie.
Film zawiera to wszystko co powinien aby zainteresować widza opowiadaną historią. Są ładne plenery, dbałość o wykonanie scen walk i pojedynków, ciekawe scenografie i lekki romans. Bardzo dobre kino akcji przedstawione na tle wydarzeń historycznych.
8/10