Chłopiec w pasiastej piżamie

The Boy in the Striped Pyjamas
2008
8,1 420 tys. ocen
8,1 10 1 419585
6,2 28 krytyków
Chłopiec w pasiastej piżamie
powrót do forum filmu Chłopiec w pasiastej piżamie

Jak w temacie, skąd tak wysoka ocena na FW dla tego filmu? Jest tyle bardziej przejmujących
obrazów o tematyce holokaustu jak i samej wojny, że średnia powyżej 8 dla tego gniota, to
czysta przesada. Fabuła w tym filmie jest tak naiwna, że ręce opadają. Dodatkowo cała historia
nie jest jakoś specjalnie wzruszająca, a główny bohater Bruno pomimo 8 lat na karku jest
ograniczony umysłowo, przynajmniej takie sprawia wrażenie w swojej naiwności. Ja też kiedyś
miałem 8 lat i już wtedy potrafiłem odróżnić biel od czerni. Jeżeli dodać do tego kiepskie
zdjęcia, słabą grę aktorską, naiwną historię, wątpliwą zgodność z faktami to średnia ocena
tego filmu jawi się jako abstrakcja.

Nie rozumiem "fenomenu" tego "dzieła" i byłbym wdzięczny gdyby ktoś zechciał mi napisać co
w tym filmie zasługiwało na ocenę powyżej 5.

demola

Jesteś pewien, że to faktycznie film o holokauście? Tutaj nie chodzi o pokazanie zagłady ludzi, obozów koncentracyjnych czy nawet IIWŚ a o świat widziany oczami dziecka. Cała otoczka filmu stanowi, owszem, dość osobliwy, ale wciąż tylko pretekst do dalszych rozważań - zapewne można było znaleźć inną płaszczyznę, ale ta wcale nie wydaje mi się aż tak niewłaściwa.

Miałeś 8 lat, tylko kiedy? Już w erze PlayStation, gdzie doskonale odróżniałeś swojego białego wojownika od czarnych przeciwników, czy może w czasach minionego ustroju, gdy śpiewałeś chóralnie wraz z kolegami i koleżankami ze szkolnej ławki "pust wsiegda budiet sonce" i byłeś całkowicie świadom tego, że ta przykładna afirmacja życia ma swoje drugie, raczej ciemne niż słoneczne, oblicze? Mały Bruno jak na ośmiolatka jest aż za bystry, bowiem mało kto w tym wieku odróżnia książki historyczne od przygodowych, chociaż 70 lat temu nie było to znów aż tak niemożliwe, a jednocześnie potrafi tak precyzyjnie formułować swoje myśli i zadawać nauczycielowi niezbyt wygodne pytanie, zamiast słuchać go przykładnie niczym starsza siostra. Już nie mówię o iście konspiracyjnych działaniach w kuchni, gdzie zamiast powiedzieć wprost, że chce zanieść coś głodnemu koledze, sam przygotowuje jedzenie, skrzętnie je chowa i używa wyszukanych wymówek, by nie zostać przyłapanym na jego wynoszeniu.

Nie uważam filmu za fenomenalny, ale doceniam starania autorów, że zahaczyli o tak trudną tematykę w sposób niecodzienny i nieszablonowy a przede wszystkim że wykorzystali ją do ukazania znacznie szerszego problemu, jakim jest niesamowity wpływ otoczenia na życie i psychikę młodego człowieka. Chłopiec stwierdził, że chce być podróżnikiem i odkrywcą. Była taka scena, w której nauczyciel wbijał mu do głowy "prawdę" o narodzie żydowskim, na co mały zareagował pytaniem, czy istnieją na świecie dobrzy Żydzi? W odpowiedzi usłyszał, że jeśli uda mu się kiedykolwiek takiego odnaleźć, wówczas stanie się największym odkrywcą na świecie. W ustach zmanierowanego belfra brzmiało to jak ironia a zarazem doskonały żart , natomiast dla małego chłopca takie stwierdzenie okazało się być całym światem, bo nie dość, że sam chciał być odkrywcą, to na dodatek takiego właśnie "dobrego Żyda" odnalazł, czyli poniekąd spełnił swoje marzenie. Co jednak nie przeszkodziło mu w wydaniu swojego kolegi, gdy ten zajadał otrzymane od Bruna smakołyki, ale strach przed oficerem (w domyśle - dorosłym) wziął zdecydowanie górę - bo tak właśnie skonstruowana jest psychika nie tylko dziecka, która podpowiada nam, by trzymać się z dala od zagrożenia, nawet kosztem przekłamania pewnych spraw.

Dzisiaj świat nie jest wcale inny. Dzieci z tzw. dobrych domów bardzo często przestrzegane są przed tym, by nie zadawać się ze swoimi uboższymi rówieśnikami. Same natomiast wcale na to nie zważają, bo liczy się dla nich zupełnie coś innego - dokładnie to, czego oduczani byli zwolennicy nazistowskiego (czy każdego innego) reżimu: poszanowania drugiego człowieka za to, że jest człowiekiem. Bruno był ponadto od samego początku zdany praktycznie sam na siebie - tata miał obowiązki wojskowe, mama też się nim specjalnie nie zajmowała, służąca robiła swoje a siostra właśnie wkroczyła w zupełnie inny świat, w którym liczyło się tylko całkowite oddanie jedynie słusznej ideologii. To jasne, że sceny podkopu, przesiadywania przy płocie czy nawet odwrócenia się plecami od Schmula i pozostawienia go na pastwę niemieckiego oficera (co zapewne zakończyłoby się śmiercią dziecka, tym bardziej że dodatkowo obarczył on winą za swój postępek Niemca) nie były nad wyraz realistyczne, ale nie o to w tym filmie chodziło.

Osobiście dałbym mu ocenę nie niższą niż 7/10 (nawet może i 8), właśnie ze względu na to, że mnie akurat pozytywnie zaskoczył i zamiast kolejnej obozowej jatki otrzymałem obraz, który ukazał mi psychikę dziecka w trudnym dla niego okresie życia - przeprowadzka, nowy świat i nowy dom, niemalże całkowita izolacja od otoczenia (nie on pójdzie do szkoły a szkoła przyjdzie do niego) a samą fabułę potraktowałem tylko jako pewien kontekst i wspomniany na wstępie pretekst do zastanowienia się nad czymś zupełnie innym. Nad samotnością, brakiem wsparcia ze strony kogokolwiek (potęgowanym rozmowami ze Schmulem, który dumny był ze swego taty) i chęcią odnalezienia pojmowanego na swój sposób szczęścia tam, gdzie nikt z dorosłych nie tylko by go nie szukał, ale wręcz zabraniałby młodemu człowiekowi się do tego zbliżać. A to "szczęście" ostatecznie doprowadziło do tragedii, co jeszcze bardziej utwierdza nas w przekonaniu, że dorośli w wielu przypadkach dostrzegają zagrożenie w czymkolwiek dopiero wtedy, gdy ich dziecku stanie się krzywda.

Wszyscy szukają tutaj obrazów martyrologii, bo skoro występują w nim ludzie w pasiakach, to krew musi się lać strumieniami i trup słać się gęsto, gdyż tylko wtedy prawda czasu i prawda ekranu będą miały okazję przemówić wspólnym językiem a film zostać uznany za godny pamięci poległych. Można naturalnie polemizować, czy należało go umieścić w takim a nie innym kontekście, ale dla mnie osobiście nie stanowi to żadnego problemu ani tym bardziej nie jest żadną lekcją historii, bo taką tak po prawdzie są nią chyba tylko pozostałości po obozach zagłady, które przemawiają do ludzkiej wyobraźni silniej niż jakikolwiek motion picture.

ocenił(a) film na 4
tranceatlantic

Przede wszystkim słowa uznania za ten obszerny w treść komentarz. Nie spodziewałem się raczej otrzymać aż tak obszernej analizy tego filmu. Wracając jednak do tematu, być może masz rację, być może ten film jest pewnego rodzaju studium nad sposobem postrzegania często brutalnego świata, przez dzieci. Być może twórca tego filmu, a właściwie biorąc pod uwagę, że jest on oparty na książce, autor tej książki chciał zwrócić nam uwagę na to wszystko o czym piszesz, ale moim zdaniem w filmie zostało to pokazane nieudolnie.

Piszesz, że jak na swój wiek Bruno był rozwinięty, niestety ale ja mam inne zdanie. Nie jest żadnym osiągnięciem w tym wieku odróżnienie fikcji literackiej w książkach podróżniczych od realizmu w książkach historycznych. Zadawanie niewygodnych pytań to też nic nadzwyczajnego, śmiem twierdzić że dla zawsze ciekawych świata dzieci tego typu pytania są codziennością. Pamiętajmy, że dziecko nie jest wyczulone na to co jest właściwe i o co możemy pytać, a co stanowi pewien temat tabu. Przemawia za tym zwykła ciekawość świata, a nie nadludzki spryt. Wykradanie czegoś z domu, potajemne wynoszenie tego, robienie rzeczy zakazanych...to wszystko i wiele więcej to domena wieku młodzieńczego i chyba każdy z nas przez to przechodził.

Natomiast niestety, ale naiwność jaką reprezentował Bruno w stosunku do więźniów w obozie to już nie jest normalne. Rozumiem jeszcze na początku, ale uparte trwanie w przeświadczeniu, że więźniowie to farmerzy podczas gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na coś innego jest delikatnie mówiąc śmieszne. 8 letni chłopak to nie 5 letnie dziecko. Coś już się w tym wieku rozumie i powinno się przynajmniej umieć dodać 2 do 2, tak żeby wyszło nam 4. On tej zdolności nie posiadał.

Według mnie film w swoim przekazie nie mówi nam nic nowego, nic czego wcześniej byśmy nie wiedzieli. Bo trudno nazwać odkrywczym to, że dzieci są ponad podziałami czy to ze względu na rasę, czy na wyznanie, poglądy, narodowość, majętność itd. W zasadzie są ponad tym wszystkim co często dzieli nas dorosłych. Ale o tym każdy wie, w związku z tym jest to takie po raz 100 odkrywanie Ameryki. Oczywiście jest pełno filmów, które poruszają tematy o których każdy wie, ale bardzo często są one nakręcone o wiele bardziej przekonywająco. A tu, czysta fikcja. Więźniowie w obozie chodzą sobie jak chcą, nikt nie pilnuje ogrodzenia, mały chłopiec bez problemu robi podkop i przedostaje się do obozu, drugi bez najmniejszego trudu zdobywa dla niego ubranie, jednym słowem sielanka. Nawet jeżeli film nie miał być filmem historycznym to podejście do tego tematu wymaga choć odrobiny realizmu, bo równe dobrze mogli pokazać ten obóz pracy jako zamknięty ośrodek wypoczynkowy dla żydów z wszystkimi wygodami. Skoro nie trzymamy się prawdy historycznej to róbmy to na całego. To właśnie przez to, jak i przez drewnianą grę aktorską, kiepskie zdjęcia, wcale nie przejmującą historię, i wiele innych aspektów w moim mniemaniu ten film nie zasługuje na więcej niż 5. Jest masa o wiele lepszych filmów, o tej czy o innej tematyce z oceną o wiele niższą, co wydaje mi się lekko niesprawiedliwe.

Reasumując, częściowo jestem w stanie przyznać Ci rację i zaakceptować to o czym pisałeś, ale w dalszym ciągu nie jest to dla mnie wytłumaczeniem tak wysokiej oceny tego "dzieła".

ocenił(a) film na 5
demola

"Reasumując, częściowo jestem w stanie przyznać Ci rację i zaakceptować to o czym pisałeś, ale w dalszym ciągu nie jest to dla mnie wytłumaczeniem tak wysokiej oceny tego "dzieła"."
Podpisuję się pod tymi słowami. Przeczytałem wypowiedzi obu filmwebowiczów. Nie widzę w tym filmie nic, co by uzasadniało tak wysoką ocenę.
Przyczepię się tylko do jednego co mnie najbardziej irytowało w tym filmie, tj. do ukazanych (niby) realiów obozu. Były one tak nierealne, że aż śmieszne (sorry ale lepszego słowa nie znalazłem). Mógłbym długo wyliczać.
Dałem 6/10, to max. na co ten film w mojej ocenie zasługuje.

ocenił(a) film na 6
jag66

można było z takiego pomysłu zrobić naprawdę dobry film, a wyszło tak jakby nastolatek napisał w gimnazjum na kolanie scenariusz w czasie przerwy.. Atutem jest niezła muzyka, reszta co najwyżej średnia.. Szkoda

ocenił(a) film na 8
demola

"Wszystkie znaki na niebie i ziemi"- nie pojmujesz ze niemiecka publika nie wiedziala wtedy o holokauscie. Juz nie mówiac o 8-letnim chlopcu któremu jego rodzice, a wiec najwiekszy autorytet w jego zyciu i filmy (mimo ze propagandowe to niebyl on o tym swiadomy) , przekonywali go do tego ze ci ludzie to farmerzy. Wiec zrozumienie prawdy, ze zydzi byli mordowani to dla niego czysta abstrakcja, dlategotez nie ujmowalbym realistycznosci jego postaci i nierealne jest oczekiwanie od 8- latka pojecia prawdy i "czarnego od bialego".

ocenił(a) film na 7
demola

Przede wszystkim, to film na podstawie książki... Więc jeśli już czepiasz się historii która została przedstawiona, to polecam ją przeczytać. Może ta opowieść poruszy Cię wtedy bardziej...

missile18

Opowieść jest idiotyczna jak film. Baśń o holokauście. Co za brednie. Ludzie gdyby chłopak mógł się bawić przez druty na pewno by uciekł. Jak takie brednie mogą się podobać.

ocenił(a) film na 7
tisoc

W takim razie film ,,Życie jest piękne'' też nie ma sensu, a film podbił serca ludzi... To nie jest rzeczywista relacja i o to właśnie chodzi. To nie jest dokument. Pomysł na opowieść o dzieciach, których relacje są ponad tym co rządzi światem dorosłych, jest piękny. Rodzi się między nimi przyjaźń co pokazuje absurd wszelkich konfliktów i jednocześnie daje nadzieję, że cząstka dobra w ludziach nie umarła, bo jest właśnie w niewinnych dzieciach. To nie ma być rzetelne przedstawienie realiów holokaustu. To nie jest opowieść o holokauście czy o konstrukcji obozów. Ta książka ( czy film) mają zupełnie inną funkcję. Ma uwrażliwić ludzi i pokazać bezsens wszelkich konfliktów, poprzez pokazanie ich oczami dziecka. Potrzeba czasem takich przekolorowanych obrazków, żeby człowiek się zupełnie nie załamał widząc zło tego świata i pozostając realistą.

missile18

Piszesz "że cząstka dobra w ludziach nie umarła, bo jest właśnie w niewinnych dzieciach" , które giną pod koniec filmu......
A co do Życia też mi się ten film nie podobał niestety chociaż piano z zachwytu, komedia o holokauście no gratuluję. Uważam że potrzeba nie przekolorowanych obrazów, żeby człowiek nigdy nie powtórzył tego zła, pozostając realistą.

ocenił(a) film na 7
tisoc

,,Uważam że potrzeba nie przekolorowanych obrazów, żeby człowiek nigdy nie powtórzył tego zła, pozostając realistą.''- No rzeczywiście, patrząc jak umierają małe, niewinne dzieci po prostu aż się che powtórzyć holokaust...

missile18

no właśnie........

ocenił(a) film na 7
tisoc

Czyli nie można powiedzieć, że była to 'komedia o holokauście'

missile18

To była bzdura o holokauście, ale "pisząc no właśnie" miałem na myśli że ręce opadają ja się czyta twoje że chcesz powtórzyć holokaust....tragedia

ocenił(a) film na 7
tisoc

to był sarkazm. Napisałeś, że powinny powstawać filmy realistycznie oddające rzeczywistość tamtych czasów, żeby ludzie zobaczyli wyrządzone zło i nic takiego się nie powtórzyło (coś w tym stylu), więc piszę, że ten film jest na tyle smutny i poruszający żeby dać podobny efekt.

missile18

myślę że wątpię, ten film jest żałosny, więźniowie w odprasowanych pasiaczkach, zabawa dzieci etc. szkoda słów

ocenił(a) film na 7
tisoc

To prawda że jest nieco skomercjalizowany, ale nie jest o holokauście tylko o dziecięcej wrażliwości. Holokaust jest tłem, dla pokazania, że w świecie dzieci konflikty dorosłego świata są głupie. Ten film jest trochę przekoloryzowany bo ma być pokazany przez pryzmat spojrzenia dziecka.

missile18

Tylko zobacz, zupełnie brak mu konsekwencji; bo raz widzisz świat oczami dziecka raz zaś dorosłych, po za tym dzieci raczej odtwarzają rzeczywistość jeśli są w wieku bohaterów filmu. Uważam że filmy typu "życie jest piękne" i "chłopiec..." można śmiało włożyć do wora z napisem bardzo przykra bzdura. Obozy koncentracyjne były FABRYKAMI ŚMIERCI gdzie ludzie tracili godność, człowieczeństwo i życie. BYŁY PIEKŁEM NA ZIEMI. Jeśli więc ktoś robi sobie delikatnie mówiąc żarty i fantasmagorie to wzbudza to we mnie sprzeciw i żadna ideologia tego nie zmieni. Z szacunku dla ofiar i poczucia przyzwoitości mówię stanowcze NIE dla tego typu przedsięwzięć.

ocenił(a) film na 7
tisoc

Ten film jak i zarówno ,,Życie jest piękne'' raczej nie uchybiły pamięci zmarłych w obozach, a nawet na pewno.

missile18

sprowadziły rzeczywistość obozową do baśni

tisoc

groteski, żartu, zabawy

ocenił(a) film na 7
tisoc

można równie dobrze powiedzieć, że po prostu można było 'cisnąć bekę' jeśli dasz dobre argumenty. Wszystko można powiedzieć, ale powiedz mi gdzie tu holokaust był zabawny? Jakieś konkretne przykłady? Dziecko widziało świat tak, bo nie było niczego świadome, bo ojciec go trzymał z daleka od tej rzeczywistości. Jak podszedł to zginął. Czy to było śmieszne? Czy były tam humorystyczne sytuacje?

missile18

humorystyczne sytuacje były z "życiu:" i w tym filmie także Wiesz wydaje mi się że nie przekonam cię do swoich racji więc zakończmy naszą rozmowę bo do niczego niestety ona prowadzi. Dla mnie oba filmy były głupie, koszmarne, chore i beznadziejne od strony realizacyjnej, dla ciebie to arcydzieła. I niech tak zostanie AMEN.

ocenił(a) film na 7
tisoc

Ojciec nie chciał, żeby dziecko się bało, to nie miało niczego ośmieszać... Bez przesady i nie uważam że ,,Chłopiec w pasiastej piżamie'' to arcydzieło ale ok... Pozdrawiam ;)

tisoc

Dzięki za spoiler. Jezu...

koniuszkomarian

Sorry bardzo przepraszam...

ocenił(a) film na 7
demola

Mam zapytanie, które wynika z braku znajomości treści książki. Mianowicie czy okolica i obóz są celowo anonimowe??? Czy przesłaniem filmu jest ukazanie emocji, uczuć i nawiązania przyjaźni 8 letniego chłopca do swojego rówieśnika z "farmy" dla których historia ma być tylko tłem? Mam na myśli czy potencjalnym miejscem mógł być Oświęcim a komendantem Rudolf Höß?
Sam film jednakże, wzruszający, ukazujący kontrast w postrzeganiu świata przez 8 letniego chłopca oraz jego (już zindoktrynowanej) 12 letniej siostry. I wreszcie żonę, która odkrywa prawdę na temat prawdziwej pracy swojego męża... Jako łyżkę dziegciu w beczce miodu jest fakt, że tak łatwo można było zbliżyć się można do obozu koncentracyjnego małemu chłopcu i przemycać dla swojego przyjaciela żywność czy wreszcie wykonać podkop i przedostać się do wewnątrz obozu... (brak strażników, wieżyczek, psów etc...) wpływa to na zmniejszenie realizmu całego filmu (o ile takie było jego założenie). Pomijając jednak ten szczegół, obraz wzruszający, niezwykły - 7/10.

demola

Dokładnie ode mnie słabiutka 5, niestety koleżanka kiedyś namówiła mnie na ten film, mniej więcej od 40 minuty było oczywiste, że nadejdzie wiekopomna chwiła i chłopcy się zamienią koszulkami jak Real z Milanem po dobrym meczu ;)

Ten wątek byłby i dobry ale gdyby był uchwycony w jednym filmie wraz z kilkoma podobnymi, a nie był głównym daniem. Reżyser poszedł na łątwiznę, takich opowieści z czasów wojny są tysiące.

demola

Od użytkowników

ocenił(a) film na 8
demola

Ludzie ktorzy znaja sie na filmach ocenili wysoko,Stad taka ocena.

rastapchel

Ludzie którzy znają się na filmach, co za brednie. Co to znaczy znać się na filmach. Tobie ludzie znający się muszą mówić autorytatywnie czy coś jest dobre czy złe....no koszmar

ocenił(a) film na 8
tisoc

co za idiota...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
tisoc

Zauwazylem ze chyba nie rozmawiales rodzicami przez co masz tez braki w wychowaniu...

rastapchel

Odezwał się ten który ludzi wyzywa od idiotów, to twoim rodzicom zawdzięczasz?

ocenił(a) film na 8
tisoc

nazywam po imieniu...

ocenił(a) film na 8
tisoc

ahh te dzieci...

rastapchel

Kretynie (nazywam cię po imieniu) nie masz do czynienia z dzieckiem. Ja wiem że kretyni mają utrudniony odbiór rzeczywistości, ale może zrozumiesz, że gust to mocno indywidualna sprawa i cóż mi z tego że 10 000 krytyków będzie piało z zachwytu jak dla mnie ten film będzie totalną porażką i nieporozumieniem. Nie wiem ja ty kretynie, ale ja oglądam filmy dla przyjemności a nie dlatego że horda krytyków przeżywa zachwyty. Gówno mnie to obchodzi. I po drugie taki kretyn jak ty myśli, że to forum służy do obrażania ludzi, bo akurat nie podzielają twojego zdania. WYOBRAŹ SOBIE (jeśli potrafisz), ŻE TAK NIE JEST. Takie fora nie służą do obrażania ludzi tylko wyrażania swoich poglądów. Piszę to bo mam cichutką nadzieję że to zrozumiesz, niestety tylko cichutką...

ocenił(a) film na 8
tisoc

Wedlug Mnie powinienes zamknac morde i nie wpiepszac sie jak dorosli rozmawiaja.
Piszesz jak dziecko i do tego probujesz obrazasz innych.Mi sie juz pozaliles , teraz pozal sie mamie.
Myslalem ,ze udajesz debila ale ty nim naprawde jestes dlatego z toba juz nie gadam.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
tisoc

Wie kundlu zadałem sobie niemałego trudu, żeby przeczytać twoje h a r k i jakimi wszystkich obsypujesz w twoich postach.
To jest straszne nie ma twojej wypowiedzi w której byś ludzi: nie poniżał, obrażał, widział w nich dzieci. Skąd ty masz tyle jadu w sobie? Ktoś cię skrzywdził? Dziewczyny odrzuciły, bo ptaszek za mały a mamusia czeka. Chamstwem nadrabiasz brak pewności siebie i brak akceptacji ludzi. Wiesz żal mi cię bo któregoś dnia utopisz się w twoim jadzie, czego ci serdecznie życzę

tisoc

Dla mnie już zdechłeś

ocenił(a) film na 8
tisoc

buhahahahahahahaaaaaa Jak dajesz w pysk to pewnie czujesz sie dumny ,a jak ktos miesza cie z blotem to placz.Jestes bardzo prymitywny i nawet nie czytalem co piszesz.

rastapchel

Bo żeby czytać to trzeba umieć

ocenił(a) film na 8
tisoc

niezla wiazanka no ale to swiadczy tylko o tobie smarkaczu.

rastapchel

Smarkaczu to do siebie cioto
Kiedy zdechniesz trolu?
Zrób ludziom prezent i zdechnij.

ocenił(a) film na 8
tisoc

Spoko , fajnie bylo ,ubawilem sie , ale Ja juz sie z toba nie bawie.Znajdz sobie kogos innego i nie zapominaj o lekach. ADIO:

rastapchel

No właśnie trolu o to tutaj chodzi, dla ciebie poniżanie, obrażanie jest fajne. Pajacu normalni ludzie ci mówią że NIE JEST. Zapytaj mamusi jak nie wierzysz, jeśli jest normalna to sie przekonasz.

ocenił(a) film na 8
tisoc

Ty napewno nie wiesz co to znaczy znac sie na filmach... Dlatego uwiera w odbyt...

rastapchel

Ogłaszam konkurs jak wykończyć rastapchel skundlałego trola