Nie ma w tym filmie ani grama napięcia. Przejścia z jednego wątku do drugiego są żenujące. Jedyny plus to Vincent ale nie z tym reżyserem.
hmm, dla mnie akurat osoba rezysera jest tutaj tylko dodatkowa zacheta - poprzedni film córki D.Lyncha - "Surveillance" był mega kozakiem
zaczelam ogladac i musze przyznac ze po pierwszych 3 minutach juz mnie ciary przeszly... ogladam horrory i thrillery z zapalem maniaka ale to chyba nie bedzie jednak dobry seans do spokojnej kolacji przed snem, jutro obejrze :)