Filmów o porwaniach czy uprowadzeniach z różnych powodów, kino gościło już
mnóstwo. I pewnie tak jak i ich było wiele, tak też ich poziom był zróżnicowany.
Jednak tych na prawdę niezłych, dobrych czy nawet świetnych, tych zapadających w
pamięć, nadal wychodzi na światło dzienne zbyt mało. Dlatego też ''Chained'' jest
wyjątkiem wyróżniającym się z całej puli w tym temacie.
Rzadko bowiem się zdarza, żeby ofiara z oprawcą, tak jak ma to miejsce w tym filmie,
toczyła, aż taką psychodeliczną walkę o przetrwanie. Świat Królika jest jednym
wielkim przerażającym strachem, który można wyczuć na ekranie.
Nie często filmy tego typu, ukazują prawdziwe relacje ludzi, uczestniczących w piekle,
po której by nie stali stronie. Przeważnie wygląda to nazbyt powierzchownie.
''Chained'' na całe szczęście odbiega swą fabułą i konstrukcją od standardów.
Początek tego thrillera jest błyskawiczny, natomiast późniejsza psychologiczna
rozgrywka momentami nadmiernie się snuje i to sprawiło, że moja ocena na obecną
chwilę wynosi max 6,5/10. Nie jest jednak wykluczone, że kiedyś jeszcze sięgnę po
dzieło pani Jennifer i może ona ulec zmianie. Być może na korzyść produkcji.
Poza dosyć udaną fabułą, na plus zasługują bez dwóch zdań, kreacje jakie tworzą
D'onorfio i Farren. Podoba mi się ich gra, a zwłaszcza Vincenta, który wbrew
pozorom, nie tworzy tylko kolejnego, przeciętnego psychopaty, a bardziej uświadamia
nas w przekonaniu, że maltretowane fizycznie i psychicznie dziecko, idzie przez życie z
ogromną traumą, często robiąc to samo, czego doświadczyło w młodości. Przykro
patrzeć, jak ten sku.rwiel niszczy życie małego Tima. To cholernie irytujące!
Film ten ubrany jest w kilka na prawdę ciężkich i charakterystycznych scen, w tym
jedna wręcz fenomenalna, posiada dobry montaż i dźwięk, a muzyka która nam
towarzyszy, potrafi swoim psychodelicznym klimatem, wwiercać się głęboko w
głowę.
Do tego pudełeczka w którym umieszczone są walory, dorzucam jeszcze wyjątkową
urodę Conor Leslie, grającą Angie.
Na deser pozostaje końcówka, która jest niemałym zaskoczeniem. Przynajmniej ja
byłem zaskoczony, a to rzadko się zdarza.
Ogólnie można sięgnąć po ten film bez wahania, pomimo iż to jedna z tych mniej
znanych ubiegłorocznych produkcji. Całość na prawdę niezła.
Witam;)
Na mnie,az takiego wrazenia nie zrobił.Najbardziej z czym sie zgadzam w 100%(i własnie stad taka ocena tego filmu)to:"Świat Królika jest jednym wielkim przerazającym strachem,który mozna wyczuc na ekranie".
Pozdrawiam.
jak się podobał to faktycznie polecam jeszcze raz projekcję bo warto ...gdy się człowiek dobrze przyjrzy kilka istotnych szczegółów można wychwycić które przy pierwszej projekcji nie sa raczej do zauważenia
Mnie akurat zakończenie nie zaskoczyło - gdzieś podświadomie przeczuwałam, że za całą sprawą stoi "Tatuś" namawiający do skorzystania z taksówki... A taksówka grzecznie czekała ;) Poza tym zgadzam się. Mnie najbardziej uderzył metaforyczny wymiar tytułu. Chained - to nie tylko łańcuch, którym fizycznie skuty był Królik, to łańcuch pokoleń, w których patologia przekazywana jest z ojca na syna, a świat ogranicza się do tego, co w psychopatycznych mózgach... No właśnie... Jak potoczą się dalsze losy Królika? Czy przejmie "taksówkę" a jego "dzieckiem-króliczkiem" będzie Angie....? Ciekawa jestem Waszego zdania na ten temat ;)