To jeden z najpiękniejszych filmów jakie ostatnio miałam okazję a przede wszystkim przyjemność obejrzeć i dlatego polecam go każdemu, nawet nie fanom kina indyjskiego. Obraz pełen jest nie tylko zabawnych scen, ale przede wszystkim, jest doskonałą próbą ukazania, że szczęście małżeńskie nie polega na przytakiwaniu czy zgadzaniu się z każdym zdaniem i opinią współmałżonka, aby tylko uniknąć wszelkich kłótni i niepotrzebnych starć. Wręcz przeciwnie. To one utwierdzają związek, a jednocześnie pozwalają na jeszcze dogłębniejsze poznanie naszej drugiej połowy.
Film doskonale utwierdza nas w przekonaniu, że najlepsze pary tworzą osoby o zupełnie odmiennych charakterach, czasami z dwóch różnych wręcz skrajnych światów. Prya ? zamożna projektantka mody i Raj ? skromny, niezamożny właściciel firmy transportowej. Osoby, które teoretycznie nie powinny mieć ze sobą nic wspólnego, pomimo wielu przeszkód postanawiają wspólnie dzielić swoje smutki i radości. Niestety, krótko po ślubie życie zaczyna ich nie rozpieszczać. Pojawia się pierwszy kryzys, ten pociąga za sobą kolejne. Poddaje naszych bohaterów dużej próbie, a do czego doprowadzi??
Film jest przede wszystkim niezwykłą lekcja asertywności. Uczy nas, że szczęście zależy od tego, abyśmy umieli wyrzec się naszych z góry wyznawanych wcześniej zasad i w ten sposób dostrzec to czego nie widzieliśmy wcześniej i pomóc w kłopotach i tarapatach naszej drugiej połowy.
Wszystkie smutki miną, a kłopoty się rozwiążą jeśli u naszego boku będzie ta jedna kochająca i rozumiejąca nas bez słów osoba. Wtedy może dziać się wszystko, bo RAZEM można zwyciężyć wszystkie przeciwności!!!