Długo czekałem na ten film. I, powiem szczerze, czuje pewien niedosyt. Boyka według mnie bardziej pasował jako "ten zły". Ale jak już tak zdecydowali producenci to niech będzie. Walki bardzo dobrze się ogląda, mimo że są trochę przesadzone. Ale o to przecież w tym wszystkim chodzi. Ten punkt w filmie zasługuje na duży plus. Dalej fabuła - większość zaraz powie, że w ogóle jej nie ma. Ale to nie jest thriller psychologiczny. Tu mamy film akcji. Po nim oczekujemy mnóstwo walk, pościgów, strzelanin. Nie mówię, że fabuła nie jest wcale potrzebna. Wręcz przeciwnie, jest jedną z ważniejszych rzeczy w filmie. W Undisputed III fabuła istnieje i jest nawet nawet ciekawa. Troszkę nie podobało mi się to, że Boyka tak szybko wziął udział w turnieju. Według mnie mógł troszkę dłużej pracować jako sprzątacz i być tym dawnym zapomnianym mistrzem. Oczywiście cały czas podpatrując zawodników. Dopiero po np. poniżeniu przez innego zawodnika, wziąłby się ostro za trening i skopał du... innym. Ale ogólnie film oceniam tak na 6/10 no może 7. Wszystkie częsci cenię. 1 za klimat, dwójkę za fajną fabułę i także klimat więzienny, trójkę za wspaniałe walki i...przemianę Boyki.
Pozdrawiam

;] Zgadzam sie co to slowa pozdro ;]